W Radzyniu Podlaskim, na Lubelszczyźnie, toczy się śledztwo, które ma rzucić światło na dramatyczne wydarzenia związane ze śmiercią 15-letniego Kuby, ucznia miejscowej szkoły średniej. Prokuratura bada, czy chłopiec mógł zostać doprowadzony do targnięcia się na własne życie w wyniku długotrwałego nękania przez rówieśników. Rodzina zmarłego jest przekonana, że to właśnie prześladowania stały za jego desperackim krokiem.
Zobacz także: Oświadczył się podczas studniówki i... wywołał w Sieci burzę
Tragedia, która rozegrała się w okresie noworocznym, przypomina skutki podobnego zdarzenia z Piotrkowa Trybunalskiego. W obu przypadkach młodzi ludzie zdecydowali się na najgorsze, a ich najbliżsi zmagają się teraz z bólem i poszukują odpowiedzi na pytanie, co mogło doprowadzić do takich czynów.
W rozmowie z Onetem ciocia Kuby wyraziła przekonanie, że chłopiec był ofiarą nękania w szkole, które miało przybrać formę groźb, popychania, a nawet kradzieży pieniędzy. Rodzina zabezpieczyła nagrania z tzw. ustawek, na których Kuba jawi się jako ofiara. Wskazuje to na poważne zaniedbania w środowisku szkolnym, które mogły przyczynić się do tragedii.
Prokuratura Rejonowa w Radzyniu Podlaskim, prowadząc dochodzenie, powołuje się na artykuł 151 Kodeksu karnego, który mówi o doprowadzeniu człowieka do targnięcia się na własne życie. Śledczy przesłuchują świadków i przygotowują ekspertyzy informatyczne, które mogą być kluczowe dla wyjaśnienia sprawy.
Zespół Szkół Ponadpodstawowych im. Jana Pawła II w Radzyniu Podlaskim, gdzie uczył się Kuba, znalazł się w prestiżowym rankingu Perspektywy 2025. Szkoła, w obliczu toczącego się postępowania, ogranicza się do lakonicznych komentarzy, podkreślając jednocześnie, że podjęła działania wspierające społeczność szkolną po śmierci ucznia.
Niepokojące wydarzenia w Radzyniu Podlaskim stanowią kolejny sygnał, że problem przemocy wśród młodzieży wymaga nie tylko zdecydowanych działań, ale i głębszej refleksji nad mechanizmami, które doprowadzają do takich tragedii.
Więcej na ten temat tutaj.