Poruszający pogrzeb Eweliny Ślotały. Jej mama napisała do niej pożegnalny list

Autorka książki „Żony Konstancina” miała zaledwie 35 lat.
Poruszający pogrzeb Eweliny Ślotały. Jej mama napisała do niej pożegnalny list
Fot. AKPA
13.01.2025

Miesiąc temu, 17 grudnia 2024 roku, w mediach pojawiła się wstrząsająca wiadomość o śmierci Eweliny Ślotały. Autorka książki „Żony Konstancina” miała zaledwie 35 lat. Kobieta osierociła syna.

Mama zmarłej, pani Wanda wyjaśniła wówczas, że 35-latka zmagała się ostatnio z depresją.

- Miała stany lękowe, brała dużo leków i leczyła się u dwóch terapeutów. Nie pomogli. Ewelina jeszcze teraz pracowała u mnie w domu. Pisała następną książę – „Mężczyźni Konstancina”. Robiła notatki, była w depresji, więc robiła to u mnie (…) Dostała krwotoku wewnętrznego i to była przyczyna śmierci. Jej serce nie dało rady i stanęło. Był krwotok, przyjechało pogotowie - ona leżała z wewnętrznym krwotokiem. Gdy przyjechało pogotowie, to nie dawała żadnych znaków życia. W szpitalu została podpięta pod wszystkie maszyny. One pracowały, ale serce było bardzo uszkodzone przez krwotok – tłumaczyła.

Miesiąc po tych tragicznych wydarzeniach odbył się pogrzeb byłej partnerki Jakuba Rzeźniczaka. Bliscy pożegnali autorkę podczas mszy w kościele pod wezwaniem św. Karola Boromeusza. Jej prochy spoczęły w rodzinnym grobie na Starych Powązkach w Warszawie.

W czasie uroczystości pożegnalnej ksiądz odczytał list pani Wandy do córki:

Jest to ból niezrozumiały i niesprawiedliwy, zwłaszcza kiedy dziecko jest młode, gaśnie nieoczekiwanie, nagle i zostawia za sobą tyle niedokończonych planów. Ewelinka w ogóle kochała ludzi i życie. Była smakoszem zwykłych dni. Wszystko zawsze musiało być piękne, pachnące i dobrze wykonane. Popełniała błędy jak każdy człowiek, ale mimo wszystko nie poddawała się. Szła przez życie własną drogą, na własnych zasadach, z podniesioną głową. Nawet kiedy ta droga była tak kontrowersyjna i niebezpieczna, jak opisanie w książkach tego, co przeżyła i zobaczyła. Byłam przeciwna, kiedy zdecydowała się na taki krok, ale ona mnie nie słuchała. Chciała, żeby jej historia była po coś. Znalazła w tym misję dla siebie. Chciała pokazać kobietom, że życie w każdej bajce ma swoją cenę. Ewelinko, córeczko kochana! Moje serce nigdy już się nie sklei. Mam nadzieję, że Ty zasnęłaś w spokoju, którego tak bardzo poszukiwałaś. Śpij spokojnie kochanie.

Na pogrzebie nie zabrakło również Krzysztofa Rutkowskiego, który prywatnie przyjaźnił się z Eweliną Ślotałą. Przypomnijmy: Krzysztof Rutkowski jest zszokowany śmiercią Eweliny Ślotały. „Ostatnio powiedziała, że czuje się zagrożona”

pogrzeb Eweliny ŚlotałyFot. AKPA

pogrzeb Eweliny ŚlotałyFot. AKPA

pogrzeb Eweliny ŚlotałyFot. AKPA

pogrzeb Eweliny ŚlotałyFot. AKPA

Polecane wideo

W latach 90. zagrała w filmie „Matylda”. Dzisiaj Mara Wilson ma zaskakujący zawód
W latach 90. zagrała w filmie „Matylda”. Dzisiaj Mara Wilson ma zaskakujący zawód - zdjęcie 1
Komentarze (1)
Ocena: 5 / 5
Katarzyna (Ocena: 5) 14.01.2025 14:53
Tak sobie życie zmarnować w wieku 35 lat zaledwie. I jeszcze to dziecko do którego teraz pewnie prawa uzyska ojciec dziecka. Trudne życie beznadziejna i niepotrzebna smierć.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie