Liam Payne nie żyje. Teraz postawiono zarzuty dwóm kolejnym pracownikom hotelu!

Argentyński sędzia oskarżył właśnie dwóch pracowników hotelu w związku ze śmiercią Liama Payne’a. Według akt — które pojawiły się około dwóch miesięcy po tym, jak gwiazdor One Direction zginął po upadku z balkonu na trzecim piętrze hotelu w Buenos Aires — obie osoby to pracownicy hotelu CasaSur Palermo.

Pierwsza z nich to menedżer hotelu, a druga to szef recepcji, który wezwał służby ratunkowe tuż przed wypadkiem Payne’a 16 października. Z dokumentów nie wynika jasno, jakie dokładnie zarzuty zostały im postawione. Sędzia zażądał jedynie, aby poinformować menedżera i recepcjonistę o zarzutach oraz wezwać wszystkich podejrzanych w tej sprawie do przesłuchania, w ramach prowadzonego przez lokalne władze śledztwa dotyczącego wydarzeń z nocy upadku Payne’a, podaje „Rolling Stone”, powołując się na zdobyte dokumenty.

Zobacz także: Wyciekła treść rozmowy pracownika hotelu, w którym przebywał Liam Payne, z pogotowiem

„Ponieważ istnieją wystarczające powody, by podejrzewać, że brali udział w badanym zdarzeniu, wzywamy następujące osoby do złożenia zeznań” – czytamy w aktach sprawy.

Wcześniej zarzuty w tej sprawie postawiono trzem innym osobom: dwóm pracownikom hotelu oskarżonym o dostarczenie narkotyków piosenkarzowi, znanemu z utworu „Strip That Down”, oraz przyjacielowi oskarżonemu o porzucenie osoby, które doprowadziło do jej śmierci. Cała trójka została zatrzymana przez policję w listopadzie. Wszystkie pięć osób wskazanych przez sędziego będzie musiało teraz stawić się przed sądem. Po przesłuchaniach to sędzia zdecyduje, czy należy kontynuować postępowanie wobec nich, czy je umorzyć.

Payne zmarł 16 października w wyniku licznych urazów. Raporty toksykologiczne wykazały, że w momencie śmierci w jego organizmie znajdowały się różne substancje, w tym alkohol, kokaina i przepisane leki przeciwdepresyjne.

Przed upadkiem z balkonu szef recepcji, wymieniony w nowych dokumentach, dwukrotnie zadzwonił pod numer alarmowy 911. W pierwszym zgłoszeniu poinformował, że jeden z gości „demoluje cały pokój”, a w drugim alarmował, że życie tego gościa „może być zagrożone”. Recepcjonista poprosił również dyspozytora o wysłanie wyłącznie służb medycznych, prosząc, by nie kierowano na miejsce policji – wynika z transkrypcji rozmowy.

Ostatnie informacje na temat śledztwa pojawiły się około trzy tygodnie po tym, jak Payne został pochowany podczas prywatnej ceremonii, w której uczestniczyli członkowie One Direction, jego rodzina oraz partnerka, Kate Cassidy.