Po czterech latach od brutalnego morderstwa nauczycielki w parku "Na Zdrowiu" w Łodzi, prokuratura decyduje o zamknięciu śledztwa, które pomimo zastosowania niecodziennych metod śledczych, nie doprowadziło do wytypowania sprawcy. W rozmowie z Onetem, mąż zamordowanej nie kryje swojego rozgoryczenia. – Nie modlę się o powtórzenie podobnej zbrodni, chociaż zintensyfikowałoby to postępowanie w naszej sprawie – mówi.
Mimo szczegółowego portretu pamięciowego potencjalnego mordercy i pochwał kierowanych pod adresem służb ścigania, zagadka pozostaje otwarta. Szczegóły zbrodni, jakie ujawniono – rękawiczki z nitrylu, częściowo ściągnięta odzież ofiary, zabłąkany pies – nie przyczyniły się do znalezienia winowajcy.
Magdalena Guga, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi, informuje, że decyzja o zakończeniu śledztwa zapadnie w rocznicę zbrodni, a prokurator ma dwa tygodnie na określenie sposobu zamknięcia postępowania. – Potencjalnie mogą być to trzy sposoby – wylicza rzecznik. – Skierowanie aktu oskarżenia, co akurat w tej sprawie nie wydaje się prawdopodobne, albowiem w postępowaniu tym nie przedstawiono nikomu zarzutów. To postępowanie może zostać zawieszone bądź umorzone.
Rodzina ofiary wraz z policją zaoferowała 70 tys. zł nagrody za informacje, które mogłyby pomóc w wyjaśnieniu sprawy. Nagroda ta nadal pozostaje aktualna.
Mąż zamordowanej, mimo bólu i rozczarowania, nie kryje wdzięczności dla służb. – Nie mam żalu do służb ścigania – powiedział tuż przed czwartą rocznicą zbrodni, w krótkiej rozmowie z Onetem, mąż ofiary z parku "Na Zdrowiu". – Wydaje się, że podjęły one wszystkie starania, które były w ich zasięgu, takie przekonanie ma przedstawicielka prawna naszej rodziny. Ale ta sprawa jest naprawdę trudna.
Wskazuje na trudność sprawy i wysiłki podjęte przez śledczych, w tym unikatowe badania genetyczne DNA w USA. Niemniej, przełomu nie przyniosły ani psy tropiące, ani nagroda. Eksperci zaznaczają, że sprawy tego typu często znajdują rozwiązanie, gdy sprawca ponownie atakuje, lub gdy skrucha skłoni go do oddania się w ręce sprawiedliwości.
Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.