Media obiegły dzisiaj tragiczne wieści o smierci Liama Payne’a, byłego członka zespołu One Direction. Brytyjski muzyk zmarł w wieku 31 lat. Jego ciało zostało znalezione po upadku z trzeciego piętra hotelu Casa Sur w Palermo.
Jak donosi lokalna gazeta La Nacion, kilka chwil przed tragedią pracownicy hotelu zawiadomili służby mundurowe z powodu „agresywnego zachowania mężczyzny, który mógł być pod wpływem alkoholu”. Pomimo interwencji służb, życia muzyka nie udało się uratować.
Zobacz także: Szokujące przestępstwa P. Diddy`ego. Jego najmłodsza ofiara miała zaledwie 9 lat
Liam Payne przebywał w Argentynie, aby wystąpić podczas koncertu swojego przyjaciela i byłego kolegi z zespołu, Nialla Horana. Śmierc Liama Payne’a jest ogromnym ciosem zarówno dla jego fanów, jak i najbliższych, a także dla całego przemysłu muzycznego, który stracił jednego z najbardziej rozpoznawalnych artystów swojej generacji.