Jedna z najbardziej absurdalnych i niepotrzebnych śmierci? Wydaje się, że do grupy tej można zaliczyć wypadek Clelii Ditanto. 25-letnia Włoszka chciała wejść do windy, ale nie zauważyła, że stawia krok w przepaść. W efekcie straciła życie.
Przeczytaj też: Pamiętasz zakonnicę, która wygrała włoską edycję "The Voice"? Dziś jest nie do poznania!
Choć w taką historię trudno uwierzyć, wydarzyła się naprawdę. Młoda Włoszka wzywając windę na czwarte piętro nie zauważyła, że za otwartymi drzwiami znajduje się… pustka. Konsekwencją był upadek z wysokości 15 metrów. Ditano spadła na dach kabiny windy, znajdującej się wówczas na pierwszy piętrze. Kobieta poniosła śmierć na miejscu.
Do tragedii doszło w mieście Fasano, w regionie Apulii. Początkowo żaden mieszkaniec bloku nie zdawał sobie sprawy, co wydarzyło się w nocy, z niedzieli na poniedziałek. Clelia pozostała więc w szybie przez kilka godzin. Dopiero rano zaniepokojony ojciec dziewczyny próbował się do niej dodzwonić. Niestety dźwięk telefonu dochodził właśnie z „wnętrza” windy. Wówczas odnaleziono zwłoki.
Na miejscu od razu pojawiły się odpowiednie służby. Policja próbuje w tym momencie ustalić, jak doszło do tego wypadku i kto, jeśli w ogóle, jest winny.
Śmierć Ditano poruszyła nie tylko lokalną społeczność. W Sieci regularnie pojawiają się komentarze internautów, którzy twierdzą, że taka śmierć to „absurd”.
Dodajmy, że Ditano kilka godzin przed śmiercią zamieściła w Internecie post. Wcześniej publikowała tam zdjęcia trzy miesiące wcześniej. Niektórzy twierdzą, że było to swego rodzaju „pożegnanie”.
Przeczytaj też: Miss Universe oskarżona za zdradę ojczyzny
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie