Nie da się ukryć, że żyjemy w bardzo niespokojnych czasach. I choć w Polsce sytuacja polityczna czy gospodarcza jest względnie bezpieczna, nie można lekceważyć konfliktów, które dzieją się tuż pod naszą granicą. Dodatkowo sen z powiek wielu spędzają inflacja, galopujące ceny mieszkań czy koszty energii, a także niepewna sytuacja na rynku pracy. Czy lepsze czasy w końcu nadejdą? Taką mamy nadzieję, choć Krzysztof Jackowski straszy nas tym, co jeszcze może nadejść w najbliższym czasie.
Przeczytaj też: W którym polskim mieście żyje się najlepiej? Wcale nie chodzi o Warszawę...
Czy istnieje dziś ktoś, kto nie obawia się przyszłości? Na pewno tak, choć obstawiamy, że jest to dość wąskie grono. I choć trudno wyobrazić sobie dziś, co jeszcze może się wydarzyć niedobrego, polski jasnowidz, Krzysztof Jackowski w rozmowie z O2.pl ostrzega nas przed tym, co zbliża się wielkimi krokami. A konkretniej rzecz ujmując - w czerwcu 2024 roku…
Wydaje się, że teraz świat jest w sporych tarapatach - mamy wojnę w Ukrainie, wojnę na Bliskim Wschodzie, ale ja uważam, że od czerwca lub po czerwcu zacznie być gorzej. Możemy spodziewać się tego, że ceny - z powodu sytuacji na świecie - wystrzelą w górę - wyjawił Jackowski.
Przerażający jest również fakt, że mężczyzna wspomina o wielkim głodzie, który obejmie ludzi na całym świecie.
Dodajmy jednak, że słowa Krzysztofa Jackowskiego należy brać z przymrużeniem oka. Nie wszystkie jego przepowiednie mają pokrycie w rzeczywistości.
Przeczytaj też: Na tych dziesięciu trasach zdarza się najwięcej turbulencji. Dwie z nich znajdują się w Europie