Tłusty Czwartek bez wątpienia należy do ulubionych świąt Polaków. Jak nakazuje zwyczaj, tego dnia należy zjeść przynajmniej jednego pączka. Ten słodki wypiek można kupić m.in. w cukierni Lary Gessler. Trzeba jednak słono za niego zapłacić. W tym roku ceny pączków ponownie wzrosły. Córka popularnej restauratorki tłumaczy, co było tego powodem.
Zobacz także: Jak elegancko zjeść pączka? Specjalistka od savoir-vivre'u tłumaczy
W Tłusty Czwartek niektórzy wolą upiec pączki samodzielnie. Inni decydują się na zakup gotowego wypieku. Do cukierni ustawiają się ogromne kolejki. Dużym zainteresowaniem cieszy się lokal Lary Gessler. Cena jednego pączka drastycznie wzrosła na przestrzeni ostatnich lat. Jak podaje Pudelek.pl, dwa lata temu cena słodkości od Gesslerów wynosiła 15 zł, w ubiegłym roku 18 zł, a obecnie za jednego pączka trzeba zapłacić już 22 zł. W rozmowie z Plejadą Lara Gessler wyjaśniła, dlaczego do tego doszło:
Dla tego samego powodu, dlaczego mąka, jajko, benzyna, wszystko jest droższe. Wszystko drożeje w kosmicznym tempie. No i efekt jest wszędzie taki sam. I w sklepach, i w cukierniach, i w restauracjach, wszędzie. Jeśli są goście, którzy chcą za coś płacić, niezależnie czy to jest uzasadnione, czy nie, ale jeśli tak jest, czy dlatego, że to jest lepsza jakość, czy dlatego, że to powoduje, że jakieś miejsce jest bardziej elitarne i bardziej snobistyczne i ktoś chce tego snobizmu, to też niech ma pączki ze złotem. Proszę bardzo, jeśli komuś to daje jakieś poczucie szczęścia. Ktoś za to płaci, restauracja się utrzymuje, wszyscy są zadowoleni.
Cena pączków w różnych lokalach różni się w zależności od dodatków. A Ty jakie pączki lubisz najbardziej?
Zobacz także: Katarzyna Bosacka zdradza przepis na idealną zimową herbatę
Źródło: plejada.pl/pudelek.pl
Wyświetl ten post na Instagramie