Rodzice tego 8-miesięcznego chłopca postanowili sprzedać go, aby mieć pieniądze na… najnowszego iPhone’a. Telefon miał być im potrzebny do tego, aby mogli rozwijać karierę w mediach społecznościowych. O zniknięciu dziecka policję poinformował sąsiad pary.
Zobacz także: Oświadczył się ukochanej na klifie. Tragiczny finał pięknego dnia
Najnowszy model iPhone’a kosztuje krocie. Nie usprawiedliwia to jednak decyzji tej pary, która chcąc kupić telefon, zdecydowała się sprzedać własne dziecko. Małżeństwo z Bengalu Zachodniego, o którym mowa, dzięki nowemu gadgetowi chciało rozwinąć karierę w mediach społecznościowych. Z pieniędzy, które zostały im ze sprzedaży dziecka, planowali wybrać się w podróż, a następnie… zrelacjonować ją na Instagramie i w ten sposób zdobyć nowych obserwatorów. Policja o całej sprawie dowiedziała się dzięki interwencji sąsiada, który zauważyła zniknięcie dziecka. Zaciekawienie innych osób zwrócił także fakt, że para kupiła drogi telefon, mimo że na co dzień żyli raczej skromnie. Jak podają zagraniczne media, w trakcie przesłuchania matka przyznała się do przestępstwa. Co więcej, portal kobieta.gazeta.pl informuje, że w dochodzeniu wyszło na jaw, że niegdyś para planowała również sprzedać swoją 7-letnią córkę.
Zobacz także: TikTokerka wybrała się do Dubaju. Teraz grożą jej dwa lata więzienia