Użytkownik aplikacji zażądał ok. 16 tys. zł odszkodowania za „naruszenie dóbr osobistych”. Powodem zdjęcie, które zrobiono mu w pobliżu lokalu dla homoseksualistów.
Zobacz także: Padła ofiarą oszustwa „na Nigeryjczyka”. Straciła mnóstwo pieniędzy
Do tej historii dotarł portal radiozet.pl. Pewien prawnik z Brazylii zdecydował się pozwać Google za zrobienie mu zdjęcia w niekorzystnej jego zdaniem lokalizacji. Jak podaje dailystar.co.uk, mężczyznę sfotografowano przez samochód, który obsługuje Google Street View nieopodal lokalu dla homoseksualistów. Zdjęcie, o którym mowa, wykonane miało zostać 12 lipca 2019 roku. Mężczyzna twierdzi, że zrujnowało mu życie. Pewnego dnia natknęła się na nie bowiem jego żona, która zaczęła wątpić w orientację seksualną męża. Ponadto prawnik mówił, że czuł się zawstydzony przez znajomych i członków rodziny. Nikt nie chciał mu uwierzyć, że jedynie przechodził obok wspomnianego lokalu. Mężczyzna zdecydował się więc pozwać Google Maps i zażądał (w przeliczeniu) ok. 16 tys. zł. Sędzia Claudia Ferreria, która prowadziła sprawę, stanęła jednak po stronie firmy. Uznała, że Google Maps pokazuje jedynie przybliżone lokalizacje. Podkreśliła, że zarzuty prawnika są nieuzasadnione, ponieważ na podstawie obrazu z kamery nie można dokładnie stwierdzić, że osoba, która przechodziła obok budynku, na pewno do niego weszła.
Zobacz także: Brazylijski jasnowidz ostrzega przed sztuczną inteligencją. „Cyfrowy antychryst się czai…”