Zbliżający się koniec roku zazwyczaj jest czasem podsumowań, ale również pytań o to, co czeka nas przez kolejne 12 miesięcy. Krzysztof Jackowski podczas swojej najnowszej transmisji postanowił odpowiedzieć na to zagadnienie. Zamknął oczy, pogrążył się w rozmyślaniach, wyłączył logiczne myślenie i dał się ponieść intuicji.
Oto, co zobaczył w swojej wizji.
Zobacz także: Przepowiednia dla Polski na 2023 rok od tajemniczego jasnowidza. „Czas upadku Kościoła”
Końcówka obecnego roku to czas względnego spokoju. Choć wojna za naszą wschodnią granicą wciąż trwa, a zakażonych na COVID-19 przybywa, nastroje społeczne z pewnością się uspokoiły i wyciszyły. Zdaniem Jackowskiego nie potrwa to długo. Już wkrótce ma nas bowiem opanować wielki lęk, a wszystko za sprawą afery związanej z branżą medyczną.
Skojarzyli mi się lekarze. Wyciekną jakieś raporty. Będzie wokół tego wielka afera. Zrobi się straszny bajzel
- zapowiedział jasnowidz. Na tym nie koniec. Powróci z podwójną siłą temat wojny i skażenia wód, które nastąpi w wyniku bombardowania.
Ludzie się będą bali czegoś, czego nie będą widzieć. Ten lęk będzie w moim odczuciu celowo wywołany. Będzie to lęk duży, nie tylko w jednym miejscu. To dotknie również Polskę. Coś spanie do wody, do zbiornika z wodą. Na pewno zagrożenie nastąpi od wybuchu, od bombardowania
- wyjaśnił wizjoner. Dodał przy okazji, że nadchodzący rok będzie „czasem konfrontacji”.
Zobacz także: Co nas czeka w 2023 roku? Aida Kosojan-Przybysz: „Jedną rzecz mogę zdradzić”