Najnowszą ze swoich relacji Krzysztof Jackowski poświęcił temu, co wydarzy się jesienią. Zdaniem wizjonera już we wrześniu zrobi się niespokojnie – na świecie, ale również w Polsce. Co nas czeka?
Zobacz także: Krzysztof Jackowski miał wizję o ucieczce PiS. „Rząd nie doczeka wyborów”
Jasnowidz nie ma dla nas najlepszych informacji:
Przychodzi czas tego najgorszego (…). Konflikt światowy wisi na włosku. On nie musi się wydarzyć nagle, on może mieć swoje ogniska w różnych miejscach. Będzie to tak groźna sytuacja, że w obawie przed tym konfliktem, niektóre państwa zaczną się odpowiednio przygotowywać, prawdopodobnie nazywając go już po imieniu (…). Chodzi za mną to, że wrzesień, a właściwie bliżej połowy września, może się stać coś takiego, że w niektórych państwach będzie się mówiło wręcz o mobilizacji, o przygotowaniach do poważnego światowego konfliktu.
Jackowski dodał, że mężczyźni w niektórych krajach będą mieli zakaz wyjazdu za granicę. Zapanuje powszechna mobilizacja, wszyscy będą postawieni w stan gotowości, a nawet wysyłani do walk.
Mam poczucie, że front może być gdzie indziej na świecie i Bogu dziękować
- uspokoił wizjoner.
Jackowski ponownie skupił się również na polskim rządzie oraz na brakach zaopatrzenia w węgiel, czy rosnących cenach gazu.
Oni wiedzą, że może stać się taki chaos, że trzeba będzie ludzi krótko trzymać, żeby nie powstał jakiś potężny bałagan i ludzie się będą musieli dostosowywać do jakichś konkretnych nakazów i zarządzeń. (…) Mam wrażenie, że jest przygotowane jakieś postanowienie, że w momencie tego trudnego czasu, będzie ogłoszony częściowo, czy w całości, jakiś stan. Ten stan, który zostanie ogłoszony, zostanie zrobiony po to, aby ludzie od razu musieli się pod to stosować. Żeby nie powstała żadna anarchia, żeby nie powstały żadne problemy z postawą ludzi, w stosunku do tego, co będzie się kazać. Mam wrażenie, że to nie jest wymysł naszego rządu, że to jest ogólne, to jest wielopaństwowe
- podsumował.
Zobacz także: Jackowski straszy koszmarną wizją. „Ludzie będą ropieć”