W ostatnich miesiącach temat koronawirusa zdecydowanie przycichł, by nie powiedzieć, że praktycznie zniknął z mediów. Niestety Światowa Organizacja Zdrowia wciąż nie ogłosiła końca pandemii, a teraz wirus znów daje o sobie znać, o czym świadczą rosnące przypadki nowych zakażeń.
Zobacz również: Przechorowałaś koronawirusa? Ta dolegliwość może męczyć Cię nawet przez następny rok
W związku z tymi niepokojącymi statystykami powrócił temat szczepionki na koronawirusa. Do tej pory lekarze rekomendowali w sumie trzy dawki preparatu – dwie standardowe, oraz tzw. booster, czyli dawkę przypominającą. Jednak teraz okazuje się, że to może być za mało. Głos w sprawie zabrał minister zdrowia, który zapowiedział szczepienia czwartą dawką. Kto ją otrzyma?
Już 22 lipca będą wystawione #eskierowania na drugą dawkę przypominającą dla osób 60-79 lat i 12+ z zaburzoną odpornością. Blisko 5 mln osób w przyszłym tygodniu otrzyma informację w formie sms-a. pic.twitter.com/JkKH3msP2y
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) July 21, 2022
To już pewne – w Polsce odbędzie się szczepienie czwartą dawką przeciwko koronawirusowi. Akcja rusza już dzisiaj, czyli w piątek 22 lipca.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał na konferencji prasowej, kto będzie mógł zgłosić się do punktu szczepień po swoją dawkę preparatu.
Od piątku 22 lipca dopuszczamy szczepienia drugą dawką przypominającą dla osób od 60. do 79. roku życia, a także osób powyżej 12. roku życia z obniżoną odpornością.
Jak wyjaśniał szef resortu, obie grupy pacjentów będą mogły przyjąć kolejną dawkę preparatu, jeśli od zaszczepienia pierwszym boosterem minęło 120 dni. Z kolei wiceminister zdrowia Waldemar Kraska dodał, że po czterech dawkach szczepionki na COVID-19 ochrona przed hospitalizacją sięga 80 proc.
Wiceminister @WaldekKraska: Po czterech dawkach szczepionki na #COVID19 ochrona przed hospitalizacją sięga 80 proc. pic.twitter.com/5gC3TaEFkf
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) July 21, 2022
Minister zdrowia poinformował też, kiedy możemy spodziewać się szczytu zachorowań.
Szczyt letniej fali może nastąpić w okolicach połowy lub drugiej połowy sierpnia i poziom, którego się spodziewamy to ok. 8-10 tys. zakażeń. Charakterystyka tej szóstej fali jest inna od poprzednich
- mówił Niedzielski, wyjaśniając, że chodzi o mniej hospitalizacji i ciężkich przypadków zachorowań.
Zobacz również: Niektórzy nigdy nie zachorują na koronawirusa. Dlaczego? Naukowcy rozpoczynają badanie