4 kwietnia inauguruje działalność Siostrzeństwo Polsko-Ukraińskie. W jego skład z polskiej strony wchodzą m.in. Ewa Ewart, Dominika Kulczyk, Agnieszka Holland, Janina Ochojska czy Olga Tokarczuk. Z ukraińskiej – m.in. Iryna Deszczyca, Halyna Karp, Olha Matviienko, Oksana Zabużko czy Iryna Zapatrina. Siostrzeństwo Polsko-Ukraińskie to koalicja kobiet z Polski i Ukrainy, która zdecyduje m.in. do kogo trafią granty z Funduszu Wsparcia Kobiet i Dziewczynek z Ukrainy „Cześć Dziewczyny!”. W pierwszej edycji Konkursu Grantowego wartość grantów sięgnie prawie 1,5 mln zł.
Zobacz również: Solidarność z Ukrainą. Oto, co możesz zrobić, aby realnie pomóc
Od początku agresji Rosji na Ukrainę, polsko-ukraińską granicę przekroczyło już prawie 2,5 mln uchodźców. To w zdecydowanej większości kobiety i dzieci. Dobrze obrazują to dane dotyczące zatrudnienia. Aż 76 proc. osób z Ukrainy, które podjęły pracę w Polsce w tym czasie to kobiety.
Aby zapewnić im długofalową pomoc, bazującą między innymi na tworzeniu miejsc pracy, aktywizacji zawodowej, wsparciu edukacji i kultury powstał Fundusz Wsparcia Kobiet i Dziewczynek z Ukrainy. Fundusz to część inicjatywy „Cześć Dziewczyny!” uruchomionej 8 marca przez Kulczyk Foundation. Fundacja gromadzi w ten sposób pieniądze na długofalową pomoc dla Dziewczyn z Ukrainy i ich rodzin. Zbiórka jest prowadzona na kontach Kulczyk Foundation oraz na portalu Patronite, pod adresem patronite.pl/czescdziewczyny.
Fot. Unsplash.com
Na koncie Funduszu zgromadzono do tej pory prawie 1,5 mln zł, z czego milion złotych przekazała Prezeska Zarządu Kulczyk Foundation Dominika Kulczyk. Siostrzeństwo Polsko-Ukraińskie będzie dysponentem tych środków i to ono – jako ciało doradcze Kulczyk Foundation – przyznawać będzie granty, zarówno w tej, jak i kolejnych edycjach Konkursu. Organizatorzy liczą, że idea spotka się z ciepłym przyjęciem, a na konto Funduszu trafią kolejne wpłaty.
Nie wiemy jak długo potrwa rosyjska agresja na Ukrainę. Nie wiemy też kiedy ukraińskie kobiety będą mogły wrócić do domu, choć nie tracimy na to nadziei. Wiemy, że dopóki są w Polsce, potrzebne będzie im stała pomoc w adaptacji i ułożeniu sobie życia na miejscu. Dzięki Siostrzeństwu będziemy mogły wesprzeć przekazywanie środków na najlepsze projekty, której tej adaptacji posłużą. Dla ludzi z Ukrainy to bezcenna pomoc
- mówi Iryna Deszczyca, żona ambasadora Ukrainy w Polsce.
W skład Siostrzeństwa Polsko-Ukraińskiego wejdą:
W ramach Konkursu Grantowego Siostrzeństwo wybierze projekty wspierające inicjatywy społeczne, których celem jest poprawa sytuacji ukraińskich Kobiet i Dziewczynek. Premiowane będą pomysły oparte będą na budowie zespołu złożonego z Polek i Ukrainek na poziomie lokalnym.
Wśród najważniejszych kryteriów dotyczących przyznania grantów organizatorzy wymieniają:
Premiowane będą projekty, które z jednej strony pomogą zadomowić się Kobietom i Dziewczynkom z Ukrainy w Polsce, a z drugiej mogą uruchomić Efekt Domina - trwałą zmianę w ich rzeczywistości. Stawiamy na wspólnotowość, odzyskanie wolności i godności ekonomicznej. Zależy nam też na tym, żeby te środki trafiały do organizacji i inicjatyw na poziomie lokalnym. Wierzymy, że nadszedł czas, by mówić o budowie wspólnego polsko-ukraińskiego społeczeństwa. Chcemy pomóc naszym Siostrom z Ukrainy odnaleźć w Polsce ich drugi dom. A jeśli zechcą - stworzyć im warunki, dzięki którym zostaną tu na zawsze
- tłumaczy ideę Siostrzeństwa Dominika Kulczyk.
Jednocześnie przy ulicy Ogrodowej 3 powstanie Centrum Obsługi Grantów, gdzie będzie można zapoznać się z zasadami przyznawania grantów czy uzyskać pomoc w wypełnieniu wniosku. Pod tym samym adresem działa powołane już przez Kulczyk Foundation Centrum Pomocy Kobietom z Ukrainy „Cześć Dziewczyny!”. Można tu wziąć udział w specjalnych zajęciach prowadzonych dla kobiet z Ukrainy i ich dzieci, takich jak lektoraty języka polskiego, warsztaty kulinarne, edukacyjne i muzyczne. Możliwe jest także spotkanie z psychologiem, a na miejscu utworzono też kącik dla dzieci.
Obserwujemy ogromny zryw pomocy wobec ludzi z Ukrainy. Historia nie zapomni tego Polkom i Polakom. Pokazujemy serce i ogromne poświęcenie. Ale w ramach Siostrzeństwa chcemy pójść o krok dalej. Z jednej strony nagrodzić najbardziej innowacyjne pomysły. Z drugiej - realnie wesprzeć je finansowo. Zależy nam, aby te projekty służyły długofalowemu wsparci
- ocenia Henryka Bochniarz, Przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan.
Materiały prasowe
Zobacz również: „Druha we mnie masz”. Nastolatka z Warszawy stworzyła platformę łączącą młodzież z Polski i z Ukrainy