Chiński, państwowy dziennik „China Daily” zdradził w jednym z ostatnich wydań szokujące statystyki dotyczące aborcji w Państwie Środka. Jak się okazuje, w Chinach dokonuje się aż 13 milionów zabiegów usunięcia ciąży rocznie! To jednak oficjalne dane, rzeczywista liczba aborcji może być znacznie wyższe, gdyż w prowincjonalnych szpitalach nie rejestruje się wykonywanych zabiegów.
Towarem pierwszej potrzeby są także pigułki wczesnoporonne. W minionym roku sprzedano ich aż 10 milionów! Co gorsza, zgłaszające się po nie Chinki wcześniej nie stosowały żadnych metod antykoncepcyjnych, a to z tej prostej przyczyny, że nie mają o nich pojęcia.
Młode kobiety nie wiedzą, ani jak uniknąć niechcianej ciąży, ani chorób. Nie mają pojęcia o chorobach przenoszonych drogą płciową, a także nie są świadome faktu, że HIV rozprzestrzenia się głownie przez kontakty seksualne. Te zatrważające dane zostały zebrane, dzięki telefonicznej infolinii, pod którą dzwoniły pragnące usunąć ciąże Chinki.
Jedną z głównych przyczyn tak wielu aborcji jest problem z otrzymaniem karty rejestracyjnej przez samotne matki. Bez karty ogromnie trudno jest zapewnić dziecku dostęp do edukacji czy służby zdrowia, dlatego kobiety wolą pozbawić się radości z macierzyństwa, niż narażać poczęte dziecko na życie poza opieką państwa.
Co ciekawe, szacuje się że od końca lat 70-tych, gdy zaczęto stosować różne formy kontroli urodzeń w Chinach (przymusowa antykoncepcja, sterylizacja) nie dopuszczono do przyjścia na świat około 400 milionów dzieci!
Natasza Lasky
Zobacz także:
Niebezpieczeństwa domowej aborcji
Oprócz czarnego rynku, na którym handluje się różnego rodzaju tabletkami, podobne środki można dostać na stronach feministycznych.
Dziewczyna po aborcji wyrzuciła płód do ścieków!
W chwili zatrzymania kobieta była nietrzeźwa, miała we krwi 2,5 promila alkoholu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że za pomocą środków farmakologicznych wywołała przedwczesny poród, a płód wyrzuciła do toalety.