W pierwszej połowie 2021 roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło 38 662 spraw o rozwód w pierwszej instancji. To prawie o 14 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości.
Zobacz również: Europa rozwodzi się na potęgę. Jak na tle sąsiadów wypadają Polacy?
Biorąc pod uwagę najnowsze doniesienia z tego samego resortu można wywnioskować, że ta sytuacja nie podoba się rządzącym. Ministerstwo Sprawiedliwości chce zmniejszyć liczbę rozwodów w Polsce m.in. poprzez zwiększenie kosztów oraz wydłużenie czasu rozpraw między małżonkami.
Jest i kolejny pomysł, by utrudnić rozwody. Będą one po prostu… znacząco droższehttps://t.co/9aAzJ8bzND
— Bezprawnik (@bezprawnik) November 18, 2021
O sprawie donosi m.in. “Fakt”, który dotarł do projektu zmian w kodeksie rodzinnym przygotowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Co się w nim znalazło?
Resort tłumaczy, że konstytucja nakazuje państwu podejmowanie działań, które "umacniają więzi między osobami tworzącymi rodzinę, a zwłaszcza więzi istniejące między rodzicami i dziećmi oraz między małżonkami". Stąd decyzja o zmianach w ustawie dotyczącej rozwodów.
Polski system prawny otacza opieką instytucję małżeństwa. Małżeństwo wciąż pozostaje w Polsce ważną instytucją społeczną
- czytamy w uzasadnieniu do projektu zmian w kodeksie rodzinnym, cytowanym przez "Fakt".
Jeśli o rozstanie wystąpią rodzice z małymi dziećmi, wymagane ma być przeprowadzenie „postępowania informacyjnego”. W jego ramach sędzia lub referendarz sądowy będzie informował o „indywidualnych i społecznych skutkach rozpadu małżeństwa”. Proces ma trwać minimum miesiąc i będzie obowiązkowy – wnioski rozwodowe od par, które nie wezmą w nim udziału, nie będą rozpatrywane. Tym samym uzyskanie rozwodu na pierwszej rozprawie nie będzie dłużej możliwe.
Nadrzędnym celem tego postępowania jest pojednanie stron, w konsekwencji, którego strony zrezygnują z rozwodu czy separacji
- cytuje "Fakt".
Małżonkowie starający się o rozwód będą mogli także wystąpić o darmowe mediacje. Te zajmą od trzech do sześciu miesięcy, co oznacza, że o tyle zostanie przedłużone postępowanie rozwodowe.
Sprawy rozwodowe mają stać się również bardziej kosztowne. Obecnie opłaty procesu rozwodowego wynoszą 600 zł, a połowa tej kwoty jest zwracana w przypadku rozwodu bez orzekania o winie. Zgodnie z nowymi przepisami zwrot pieniędzy będzie możliwy jedynie w przypadku separacji. Ministerstwo Sprawiedliwości szacuje, że po zmianie prawa do budżetu państwowego będzie trafiać 9,5 mln zł miesięcznie.
Co sądzicie o takich planach?
Zobacz również: Zmniejszyć liczbę rozwodów i cesarskich cięć. To pomysł rządu na zwiększenie dzietności