Od jakiegoś czasu notujemy wyjątkowo niskie liczby nowych zachorowań na koronawirusa. W ostatnich dniach nie stwierdzono też żadnego zgonu na COVID-19. Rząd stopniowo znosi kolejne restrykcje, a nasze życie znów zaczyna wracać do normalności.
Zobacz również: Utrzymanie obostrzeń tylko dla niezaszczepionych? Lekarze popierają taką opcję
Niestety wiele wskazuje na to, że taki stan rzeczy może nie utrzymać się długo. Zdaniem ekspertów czwarta fala koronawirusa jest coraz bliżej i może dotrzeć do Polski jeszcze przed końcem lata.
"Musimy przyzwyczaić się do noszenia maseczek w przestrzeniach zamkniętych"https://t.co/6firr9NVLI
— Gazeta.pl (@gazetapl_news) June 29, 2021
Takie niepokojące informacje przekazał minister zdrowia Adam Niedzielski na antenie Radia Plus.
Istnieje prawdopodobieństwo, że czwarta fala pandemii pojawi się w drugiej połowie sierpnia. Teraz mamy apogeum nasilenia epidemii w Wielkiej Brytanii. U nas ewentualność pojawienia się tej czwartej fali to jest prawdopodobnie druga połowa sierpnia.
Szef resortu zdrowia dodał też, że powinniśmy przyzwyczaić się do noszenia maseczek w pomieszczeniach zamkniętych.
(...) Jeśli ten przejściowy wzrost zachorowań miałby miejsce we wrześniu, to siłą rzeczy maseczki pozostaną obostrzeniem. Musimy przyzwyczaić się do noszenia maseczek w przestrzeniach zamkniętych.
Niedzielski przekazał również, że inne restrykcje, które mogłyby zostać wprowadzone przy czwartej fali prawdopodobnie były mniejsze, ponieważ “pandemia nie będzie już w takim stopniu zaburzała życia społecznego i gospodarczego". Dodał jednak, że wszystko zależy od liczby nowych przypadków.
Zobacz również: Pandemia koronawirusa... prawie się nie wydarzyła. „Mogliśmy nigdy się o niej nie dowiedzieć”