Gimnastyka sportowa to piękna i wymagająca dyscyplina, w której konwencję wpisuje się charakterystyczny, skąpy strój. Świat na tyle przywykł do takiego widoku podczas zawodów, że nie poddawał w wątpliwość zasadności wymagania od gimnastyczek tego typu ubioru.
Zobacz również: Biust w reklamie - tak, u matki karmiącej - nie. Dlaczego kobiece piersi w kontekście macierzyństwa wciąż są na cenzurowanym?
Jedna z nich postanowiła w ramach protestu przerwać wieloletnią tradycję i na mistrzostwach wystąpiła w pełnym, zakrytym kostiumie. W ten sposób prezentowała się elegancko i uniknęła niechcianych zdjęć swoich intymnych części ciała. Inne kobiety ochoczo poparły ten pomysł.
Wszystko miało miejsce podczas mistrzostw Europy w gimnastyce sportowej w Bazylei. Właśnie tam niemiecka zawodniczka Sarah Voss pojawiła się w pięknym stroju zakrywającym ręce i nogi.
Dziewczyna miała dość niezręcznych sytuacji, w których media fotografowały jej... krocze. Do tego dochodził spory wizerunkowy stres. Strój do ćwiczeń przypominał bardziej kostium kąpielowy.
Od czasu do czasu znajdowałam w sieci swoje zdjęcia, które kompletnie mi się nie podobały, bo fotografowano moje krocze. Gimnastyka nie zasługuje na takie zdjęcia
- wyznała w rozmowie z BBC, jak podaje o2.pl.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Sarah chciała w ten sposób zbuntować się wobec seksualizacji dyscypliny, którą reprezentuje. Jej zdaniem gimnastyczki czują się bardzo nieswojo w tradycyjnych strojach, które przyjęły się na całym świecie. Do tej pory zawodniczki zakrywały ciało jedynie z powodów religijnych.
Według Voss kobietom coraz trudniej czuć się swobodnie w gimnastyce i bardzo chciałaby to zmienić. Ma nadzieję, że pozostałe gimnastyczki, które krępuje taki strój pójdą w jej ślady i założą pełny strój. Póki co wstawiły się za nią również inne Niemki.
Czy nadchodzi rewolucja w świecie sportu?
Dajcie znać w poniższej sondzie, czy waszym zdaniem skąpe stroje gimnastyczek są nie na miejscu.