Ana Kasparian to amerykańska dziennikarka, komentatorka polityczna i prezenterka telewizyjna. Kasparian słynie ze swoich progresywnych poglądów, których nie boi się przedstawiać publicznie, m.in. na wizji. Trzy lata temu o dziennikarce zrobiło się głośno za sprawą wyjątkowo płomiennej mowy, jaką wygłosiła podczas programu telewizyjnego.
Zobacz również: Burza po artykule o stylizacji na Strajk Kobiet. Aborcyjny Dream Team odpowiada celną grafiką
Chodzi o program o nazwie “The Young Turks”, którego Ana Kasparian jest współprowadzącą, a także producentką. W jednym z odcinków dziennikarka i jej rozmówca komentowali wypowiedzi amerykańskich konserwatystów i zwolenników (byłego już) prezydenta Donalda Trumpa na temat aborcji i kary śmierci. Przedstawiciele prawicowego elektoratu argumentowali, że Biblia naucza o prawie do życia, co tłumaczy, dlaczego sprzeciwiają się aborcji. Z drugiej strony twardo opowiadali się za karą śmierci.
Chociaż odcinek został wyemitowany prawie 3 lata temu dziś znowu jest o nim głośno - zwłaszcza wśród polskich internautów. Wszystko za sprawą emocjonalnej przemowy wygłoszonej przez dziennikarkę na temat praw kobiet. Co powiedziała Ana Kasparian i dlaczego jej wystąpienie jest dziś viralem w Polsce?
Wyświetl ten post na Instagramie.
Nagła popularność filmiku z Aną Kasparian ma związek z zaostrzeniem prawa aborcyjnego w Polsce. Środowiska konserwatywne i religijne opowiadając się za zakazem przerywania ciąży powołują się m.in. na Biblię i nauczanie Kościoła katolickiego, podobnie jak Amerykanie wypowiadający się do kamery w nagraniu, które można obejrzeć poniżej. Oto, jak dziennikarka skomentowała ten światopogląd:
Mój komentarz może zabrzmieć ostro, ale tak właśnie się czuję. Nie obchodzi mnie, że jesteście chrześcijanami. Nie obchodzi mnie, co mówi Biblia. To jakiś cyrk, że siedzimy tu i próbujemy rozszyfrować co wasza mityczna książeczka mówi na temat tych bardzo realnych zagadnień politycznych.
Nie obchodzi mnie, że jesteście chrześcijanami. Powiem więcej - będę walczyć o wasze prawo do swobody religijnej i praktykowania waszego chrześcijaństwa. Wierzę w nie. Sama nie wierzę w chrześcijaństwo, co oznacza, że nie macie prawa dyktować mi jak mam żyć w związku z waszą religią.
Nie obchodzi mnie, co mówi Biblia. Wszystkie kobiety, które identyfikują się z waszą religią mają wszelkie prawo do tego, aby nie decydować się na aborcję i nie przyjmować środków antykoncepcyjnych, ale nie mają prawa dyktować mi jak mam żyć, ani moich decyzji na temat tego, co robię z własnym ciałem. Nie obchodzi mnie wasza religia. Mam dosyć nieustannych rozmów na temat tego, co mówi Biblia. Wy żyjcie swoim życiem zgodnie z tym, jak interpretujecie Biblię - nie obchodzi mnie to. Ale nie macie prawa powoływać się na Biblię i mówić mi, co ona mówi... Nie obchodzi mnie to i nasza konstytucja gwarantuje mi prawo do tego, aby w to nie wierzyć.
W ostatnim czasie pod nagraniem udostępnionym na YouTubie zaczęły pojawiać się także komentarze z Polski, odnoszące się do zaostrzenia w naszym kraju prawa aborcyjnego. Filmik zaczął też być masowo udostępniany w mediach społecznościowych przez polskich internautów.
Bardzo mi przykro, że prawa kobiet i fundamentalne prawo do aborcji jest łamane w Polsce, a prawa człowieka są stawiane za, a nie przed nauką Kościoła katolickiego. Przykro mi, że garstka sędziów z Trybunału Konstytucyjnego zdecydowała za całą Polskę, bez przeprowadzania referendum.
Zgadzam się w 100 procentach. Myślę tak samo, pomimo wszystkiego co widziałem i słyszałem i sam doświadczyłem. Ma kobieta swoje zdanie i tak powinno być wszędzie.
Co sądzicie o tych słowach Any Kasparian?
Zobacz również: „Osobny pokój, możliwość wypłakania się”. Tak ma wyglądać pomoc kobietom z wadami płodu?