Późnym wieczorem 27 stycznia 2021 roku, po ponad trzech miesiącach impasu, wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji z przyczyn embriopatologicznych został opublikowany w Dzienniku Ustaw, a tym samym wszedł w życie. Oznacza to, że obecnie usunięcie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu jest nielegalne, a Polska ma najsurowsze prawo aborcyjne w całej Europie.
Zobacz również: Aborcja w Polsce od dziś jest praktycznie całkowicie nielegalna. Wyrok TK został opublikowany
Po opublikowaniu orzeczenia TK tysiące przeciwników zaostrzenia prawa aborcyjnego wyszło na ulice polskich miast. Manifestacje odbyły się m.in. w Warszawie, a ich organizatorem był Ogólnopolski Strajk Kobiet na czele z działaczką Martą Lempart. Zarówno opublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, jak i protesty w odpowiedzi na tę decyzję były szeroko komentowane w mediach. Głos w sprawie zabrał m.in. satyryk Jan Pietrzak, który zaproponował kontrmanifestację dla Strajku Kobiet.
„Panowie, nie zapładniamy”. Jan Pietrzak przedstawił pomysł na kontrmanifestację mężczyzn https://t.co/cZxQK6OVj1
— WPROST.pl (@TygodnikWPROST) January 28, 2021
Jan Pietrzak był gościem programu „#Jedziemy” na antenie TVP Info i wraz z innymi zaproszonymi rozmówcami komentował ostatnie demonstracje w ramach Strajku Kobiet. Satyryk wypowiedział się o nich w krytycznym tonie, podobnie jak o jednej z liderek manifestacji, Marcie Lempart.
Przecież ona szuka wyłącznie pretekstów. Tym razem jest to walka z Trybunałem Konstytucyjnym, ale każdy pretekst jest dobry. Ona jest nastawiona na agresję, na walkę, na krzyki, na brzydkie wyrazy. Robienie jakiejś wielkiej demonstracji jest nieporozumieniem, aktem złej woli. Żeby jątrzyć, żeby denerwować, żeby wyprowadzać ludzi na ulicę, bo jest epidemia, a może ktoś się zarazi. Pani Lempart bezpośrednio zwraca się, żeby ślady na mieście zostały po tym przejściu. Wzywa do rozruchów, wzywa do zadymy
- mówił Jan Pietrzak na antenie TVP Info.
Satyryk stanowczo opowiedział się też przeciwko prawu do aborcji.
Jeśli prawo pozwalałoby kobiecie bezkarnie zabić swoje dziecko, to w gruncie rzeczy wszystko jest możliwe. To w takiej sytuacji każdy mógłby zabić każdego. Jeżeli nie ma już żadnych norm obowiązujących. Wiec muszą być normy wpisane do konstytucji, zwłaszcza w takim kraju jak naszym, z chrześcijańską tradycją, z nasza cywilizacją. A te panie nie chcą żadnych norm, tylko swobody w tej materii. To jest nieporozumienie. Ono jest wykorzystywane wyłącznie dla celów politycznych.
Podczas rozmowy Jan Pietrzak powiedział też, że wielu mężczyzn chciałoby zorganizować swoją własną kontrmanifestację pod kuriozalnym hasłem. Po chwili dodał, że jego wypowiedź miała charakter ironiczny.
Spotkałem mężczyzn, którzy się zastanawiają, czy nie wyjść na kontrmanifestację z hasłem „Panowie, nie zapładniamy”. Wtedy skończą się te wszystkie problemy. To jest oczywiście ironiczny obraz tej sytuacji, który ktoś mi podpowiedział.
Co sądzicie o takim głosie w dyskusji o zaostrzeniu prawa aborcyjnego i Strajku Kobiet?
Zobacz również: „Piekło mężczyzn”. Alimenciarze przedstawiają swoje postulaty na fali Strajku Kobiet