Wydawałoby się, że czasy, gdy roboty zastąpią ludzi w pracy, to odległa przyszłość, znana wyłącznie ze scenariuszy filmów typu science fiction. Tymczasem w telewizji chińskiej już w zeszłym roku pojawiło się dwóch mężczyzn wygenerowanych komputerowo. Przerażające?
Zobacz również: Robot napisał artykuł dla The Guardian. „Jesteś przerażony, człowieku?”
Nasza rzeczywistość zaczyna powoli przypominać tę z odcinków serialu „Black Mirror”. Kolejnym objawieniem jest chińska prezenterka wiadomości, która zdążyła poprowadzić już swój program.
Chińskie wiadomości prowadzą prezenterzy, którzy w rzeczywistości... wcale nie są prawdziwi. To sztuczna inteligencja, stworzona na potrzeby telewizji przez wyszukiwarkę Sogou we współpracy z rządową agencją informacyjną. Chiny są krajem, który słynie z intensywnej kontroli Internetu.
Avatary doskonale odtwarzają ludzi, co zawdzięczają sprawnemu systemowi samorozwoju i nauki.
Robią to z niebywałą starannością, naśladując nasze gesty i intonacje głosu. W odróżnieniu od człowieka, maszyna została stworzona do pracy przez 24 godziny na dobę, 7 razy w tygodniu. Można powiedzieć, że taki avatar może naczytywać wiadomości non stop. Zarówno w tv, jak i na stronie.
Co więcej, SI jest bardzo ekonomicznym wynalazkiem, bowiem znacznie redukuje koszty produkcji. Wyklucza również ludzkie błędy, które pracownicy popełniają podczas spontanicznej improwizacji.
Do grona prezenterów dołączyła już kobieta, Xin Xiaomeng. Póki co, nie wiadomo, czy prezenterka poradzi sobie również z treściami anglojęzycznymi.
Co na to widzowie?
Konstruktywna krytyka: górna warga jest zdesynchronizowana z ruchem zębów w jamie ustnej, kiedy się otwierają. Nos też mógłby się poruszać, bo gdy mówimy i oddychamy, nasze nozdrza się rozszerzają. Jej głowa mogłaby naturalnie poruszać się od lewej do prawej, a kolczyki lekko się kołysać
- dostrzegają uważni internauci.
Oceńcie sami.
Zobacz również: Na Netflixie powstanie serial o pandemii. To niespodzianka dla fanów od twórcy „Black Mirror”