Od kilkunastu dni w całej Polsce trwają protesty przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego odnośnie zakazu legalnej aborcji w jednym z trzech wyjątkowych przypadków, na które do niedawna składał się tzw. kompromis. Pomimo pandemii, kobiety licznie wychodzą na ulice w obronie swoich praw, tworząc kreatywne hasła na plakatach i głośno protestując.
Zobacz również: MEN sprawdzi, czy nauczyciele namawiali uczniów do protestów. Wyciągnie prawne konsekwencje
Ich znak rozpoznawczy to czerwona błyskawica. Akcja dotarła również na Podhale, gdzie góralki stworzyły własny charakterystyczny baner.
W ramach Strajku Kobiet baner z czerwonym piorunem dotarł aż na giewont. Plakat z kontrowersyjnym hasłem pojawił się na samym zabytkowym krzyżu.
Giewont zdobyty! #wydupcać z przemocą! #strajkwszystkich
- napisały góralki na profilu oficjalnego Strajku Kobiet na Podhalu.
To nie pierwszy raz w tym roku, kiedy taka sytuacja ma miejsce. Akcje mają na celu zwrócenie uwagi na istotne problemy społeczne. W sierpniu na metalowym krzyżu zawisła tęczowa flaga równouprawnienia dla osób LGBT, a w lipcu plakat Andrzeja Dudy. Mimo wszystko, takie działania wywołują liczne oburzenie, gdyż umieszczanie rysunków czy symboli na zabytkach wpisanych do rejestru jest nielegalne.
Dla wszystkich, którzy są oburzeni „profanacją krzyża” - akcja jest kolejną formą zwrócenia uwagi na problem przemocy. I to nie o wieszaniu bannera powinno się mówić, że jest niestosowne. Niestosowne to jest znęcanie się nad kobietą, dzieckiem lub mężczyzną i jawne popieranie takich zachowań, jak również przyzwolenie społeczne na przemoc domową
- podsumowały dziewczyny i dodały, że banner został ściągnięty od razu po akcji.
Na Giewoncie kobiety umieściły olbrzymi transparent z błyskawicą i hasłem Przemoc domowa to nie tradycja. Został rozpięty na całą szerokość ramion metalowego krzyża, który został tam umieszczony jeszcze w 1901 roku z inicjatywy parafian z Zakopanego.
O tym, że baner został przyczepiony do zabytku, komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego dowiedział się od dziennikarzy z PAP. Akcja odbyła się zatem po zakończonym dyżurze patrolu.
Ogromny plakat został uwieczniony z drona. W sieci zdjęcia krzyża umieszczają też turyści.
Czy była to słuszna inicjatywa? Zdania są podzielone, jednak kobiety zgodnie twierdzą, że na temat przemocy domowej nie można milczeć.
Zobacz również: Nie chcesz wychodzić na ulicę w czasie pandemii? Możesz inaczej wesprzeć Ogólnopolski Strajk Kobiet