TVP sugeruje powrót do średniowiecznych kar dla kobiet „wszczynających kłótnie”. Teraz stacja się tłumaczy

Kamień przywiązany do szyi? „Kto wie, czy podobnych zasad nie byłoby warto wprowadzić w życiu publicznym obecnie”.
TVP sugeruje powrót do średniowiecznych kar dla kobiet „wszczynających kłótnie”. Teraz stacja się tłumaczy
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/eduardoakins/)
29.10.2020

Od czwartku 22 października 2020 roku w większości polskich mediów istnieją głównie dwa tematy - koronawirus oraz masowy Strajk Kobiet. Ten drugi to pokłosie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który wspomnianego dnia ogłosił, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodna z konstytucją.  

Zobacz również: Aborcja z przyczyn embriopatologicznych wciąż jest legalna. Ale szpitale już odsyłają pacjentki z kwitkiem

Chyba dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że w TVP, która pod przewodnictwem Jacka Kurskiego stała się w praktyce tubą rządową, o protestach mówi się wyłącznie w nieprzychylny sposób. Demonstranci nazywani są wandalami, podkreśla się wulgarny charakter skandowanych haseł, a także znacznie umniejsza się skalę protestów 

Jednocześnie w ostatnich dniach TVP stawia na emitowanie materiałów prolife, m.in. filmu fabularnego “Nieplanowane” oraz dokumentu “Każde życie jest cudem”. Z kolei parę dni temu w jednym z odcinków programu “Rodzinny ekspres” poruszono temat średniowiecznych kar dla kobiet oraz zastanawiano się, czy podobne rozwiązania nie powinny zostać ponownie wprowadzone w życie. 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Joanna Psujka (@projekt_365_afro)

TVP o karach dla kobiet w kontekście Strajku Kobiet po wyroku TK

Chodzi o odcinek programu “Rodzinny ekspres” z dnia 24 października 2020 roku. Zaprezentowano w nim historię Helu, a w ramach ciekawostek wspomniano też o systemie prawnym, jaki w czasach średniowiecznych obowiązywał na tym terenie. 

Ciekawostką są nakazy i zakazy z życia, jakimi obwarowane było życie starego Helu. Tak przynajmniej wynika z zachowanego do dziś zbioru praw. Mieszkańcy nie mogli na przykład trzymać w obejściu zwierząt hodowlanych, ani też wyrzucać wprost na ulicę rybich głów 

- czytał lektor. Zaczęło się więc niewinnie, jednak po chwili widzowie usłyszeli kuriozalny komentarz dotyczący sytuacji kobiet. 

Nierząd obłożony był karą grzywny. A co szczególnie ciekawe - surowe kary groziły też kobietom za wszczęcie kłótni na forum publicznym. Winowajczynie musiały się liczyć, że będą musiały odbyć spacer wokół rynku z przywiązanym do szyi kamieniem. Kto wie, czy podobnych zasad nie byłoby warto wprowadzić w życiu publicznym obecnie... 

Zdaniem internautów słowa o “wszczynaniu kłótni na forum publicznym” przez kobiety to oczywiste nawiązanie do trwających protestów przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Sprawę skomentowała m.in. dziennikarka Julia Oleś, była partnerka Kamila Durczoka. 

Fragmenty programu szybko zaczęły krążyć w Sieci i wywołały oburzenie wśród internautów. Wkrótce potem wspomniany odcinek zniknął z platformy VOD. TVP wystosowała też oficjalny komentarz w tej sprawie. Przedstawiciele stacji tłumaczyli, że słowa o karaniu kobiet były tylko żartem. 

W związku z pojawiającymi się informacjami prasowymi dotyczącymi programu "Rodzinny ekspres" TVP informuje, że Kierownictwo Spółki zażądało wyjaśnień od redaktora odpowiedzialnego za emisję tej audycji i poleciło usunięcie odcinka "Rodzinnego ekspresu" z serwisu vod.tvp.pl.

Jednocześnie przedstawiciele stacji zapewnili, że materiał został przygotowany jeszcze we wrześniu 2020 roku, a więc na miesiąc przed wydaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego oraz początkiem Strajku Kobiet. 

W toku złożonych wyjaśnień, okazało się, że odcinek nr 148 audycji z cyklu "Rodzinny ekspres" pod tytułem "NOWENNA POMPEJAŃSKA", nagrywany był 11 września, a kolaudowany 7 października, na długo przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Treść audycji nie ma zatem żadnego związku z najnowszymi wydarzeniami w kraju. Zastosowany przez autorkę audycji mało wysublimowany żart, osadzony był w kontekście ciekawostek historyczno-kulturowych, całkowicie bez związku z obecną sytuacją społeczną. Felieton, którego autorką jest kobieta, ma charakter lifestylowy, a nadany mu w przestrzeni publicznej sens jest niezgodny z jej intencjami. 

Co sądzicie o tym materiale TVP oraz o tłumaczeniach stacji? 

Zobacz również: „Apostazja” i „jak wystąpić z Kościoła?”. Polacy masowo pytają o to Google'a

Polecane wideo

Protesty po zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Kobiety wyszły na ulicę
Protesty po zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Kobiety wyszły na ulicę - zdjęcie 1
Komentarze (3)
Ocena: 5 / 5
Olka (Ocena: 5) 29.10.2020 11:46
Moim zdaniem, problemem nie jest nieodpowiedni czas na takie rewelacje. Wiadomo, że w momencie strajków, poniżenia kobiet, taki tekst jest nietrafiony. Ale czy tylko w obecnej sytuacji? Przecież to, że teraz kobiety strajkują, nie oznacza, że bez strajków tekst ten jest ok. Takie słowa nigdy nie powinny paść, niezależnie od sytuacji politycznej! To karygodne, żeby można była mieć takie "propozycje", tak teraz, jak i w spokojniejszym czasie. Mamy XXI wiek, a TVP pozwala sobie mieszać kobiety z błotem i wiązać im kamienie u szyi...
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie