22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z konstytucją. Oznacza to koniec tzw. kompromisu aborcyjnego obowiązującego w naszym kraju od 1993 roku. Tym samym aborcja w Polsce ma stać się praktycznie całkowicie nielegalna, a gdy przepisy wejdą w życia nasz kraj będzie miał najsurowsze prawo aborcyjne w całej Europie.
Zobacz również: Trybunał Konstytucyjny: aborcja z przyczyn embriopatologicznych jest niezgodna z konstytucją
Aborcja z przyczyn embriopatologicznych stanowi w naszym kraju 98 proc. wszystkich zabiegów usunięcia ciąży - podają oficjalne statystyki. Po zmianie prawa aborcja będzie możliwa tylko w przypadku gwałtu lub gdy ciąża będzie zagrażać życiu kobiety. W przypadku wykrycia ciężkiego upośledzenia płodu kobiety będą musiały donosić ciążę i urodzić, nawet jeśli u płodu zostanie stwierdzone m.in. bezmózgowie czy rozszczep kręgosłupa. Większość dzieci umrze niedługo po przyjściu na świat albo do końca życia będą wymagać nieustannej opieki oraz kosztownej rehabilitacji bez jakiejkolwiek albo przy minimalnej pomocy ze strony państwa.
Wyrok Trybunał Konstytucyjnego wywołał radość środowisk prawicowych i kościelnych oraz oburzenie i wściekłość organizacji kobiecych oraz środowisk liberalnych. Wieczorem w Warszawie odbył się protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego.
Protestujący zebrali się pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego, następnie przenieśli się pod siedzibę PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Potem tłum ruszył pod dom prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, który został otoczony szczelnym kordonem policji. Demonstranci mieli ze sobą transparenty i kartki z hasłami: "Prawo ma nas chronić", "Macie krew na togach", czy: "Zrozumcie prawica: to moja macica". Wiele z nich trzymało też w rękach zapalone znicze.
W trakcie protestów doszło do przepychanek z policją, która użyła gazu łzawiącego. Część demonstrujących rzucała w funkcjonariuszy kamieniami. Jak informuje portal rmf24.pl 15 osób zostało zatrzymanych za udział w nielegalnym zbiorowisku i naruszenie nietykalności policjantów. Jedna osoba została już zwolniona.
Funkcjonariusze nałożyli także 35 mandatów oraz 89 wniosków do sądu o ukaranie. W związku z nieprzestrzeganiem obostrzeń epidemicznych w ponad 200 przypadkach wysłano zawiadomienia do sanepidu
- podaje serwis.
Protest zakończył się po 1 w nocy. Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiada kolejną manifestację dziś o 19. Demonstranci ponownie mają zebrać się pod domem prezesa PiS. O tym, jak wyglądał wczorajszy protest możecie przekonać się zaglądając do poniższej galerii.