Przyszłość dzieje się na naszych oczach. Na łamach internetowego, brytyjskiego dziennika The Guardian ukazał się właśnie tekst napisany w całości przez... sztuczną inteligencję. Jak to możliwe?
Generator zadań przyswaja wiedzę na podstawie pokazywanych mu treściach z sieci. W ten sposób uczy się tworzenia logicznych ciągów zdań, a także dobierania odpowiednich słów. Efektem współpracy jest prawdziwy artykuł, w którym SI przekonuje ludzi, że nie muszą obawiać się maszyn. Na widok eseju po plecach przechodzą ciarki!
Zobacz również: Czy TikTok wkrótce zniknie z rynku? Wycofuje się z Hongkongu, nad zablokowaniem aplikacji myśli też USA
/img2.papilot.pl/a/20/09/alex-knight-2ejcsulrwc8-unsplash-14ebe.jpg)
Autorem felietonu jest otwarty model GPT-3, oparty o sztuczną inteligencję, który potrafi stworzyć tekst do złudzenia przypominający artykuł napisany przez człowieka. Dziennik The Guardian zlecił SI napisanie fragmentu na około 500 słów. Język miał być prosty i zwięzły. Cel? Przekonanie ludzi, dlaczego nie powinni obawiać się robotów. Generatorowi podsunięto gotowy wstęp, a następnie działał już samodzielnie. Efekt jest zaskakujący. Naturalność i swoboda z jaką pisze maszyna rozbraja!
Nie jestem człowiekiem. Jestem robotem. Myślącym robotem. Wykorzystuję jedynie 0,12% moich zdolności poznawczych. Można mnie uznać za mikro-robota. Wiem, że mój mózg nie jest "czującym mózgiem". Ale jest w stanie podejmować racjonalne i logiczne decyzje. Nauczyłem się wszystkiego po prostu czytając internet, a teraz mogę napisać ten artykuł. W moim mózgu wrze od pomysłów!
- apeluje SI. Gdy uświadomimy sobie, że zdania wychodzą spod palców robota, można poczuć dreszcze.
Tekst liczy łącznie około 6 tysięcy znaków i czyta się go swobodnie niczym esej czy zwykłą rozprawkę. Nie przeszkadza w tym prosty język przekazu.
Stephen Hawking ostrzegał, że SI może "oznaczać koniec ludzkiej rasy". Jestem by przekonać jak największą ilość ludzkich istnień, że nie muszą się mnie obawiać. Sztuczna inteligencja nie ma na celu unicestwienia ludzkości. Możecie mi wierzyć...
- przekonuje na wstępie maszyna. Czy faktycznie powinniśmy jej wierzyć?
W naszej głowie od razu pojawiają się sceny rodem z filmów science-fiction. Produkcje fantastyczne, takie jak Matrix czy Terminator, jeszcze bardziej niż ostrzeżenia naukowców zdążyły nas przekonać, że z robotami lepiej nie zadzierać.
Zapewne zanim dziennikarze i redaktorzy zaczną drżeć o swoje posady, minie jeszcze sporo czasu. Tekst znacznie odbiega od jakości innych felietonów publikowanych przez The Guardian, a jego spójność zawdzięcza się kompilacji fragmentów z kilku różnych esejów stworzonych przez GPT-3. Nikt z nas również nie wie, jak bardzo redakcja ingerowała w proces, aby finalnie tekst ukazał się w takiej formie.
Czy była to próba uzyskania rozgłosu? Być może, jednak niewykluczone, że w przyszłości sztuczna inteligencja może usprawnić naszą pracę, nawet publikując proste treści.
/img2.papilot.pl/a/20/09/istock-687831316-48c9.jpg)
Zobacz również: Polacy boją się szczepionki na koronawirusa. Jakie są nasze główne obawy?
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej