Czasami jest skutkiem traumatycznych przeżyć, a czasami pojawia się zupełnie znikąd, bez żadnego konkretnego powodu i nie chce odejść. Na depresję choruje ponad 350 mln ludzi na całym świecie. W Polsce cierpi na nią ok. 1,5 mln osób. To tak, jakby na depresję cierpiał każdy mieszkaniec Warszawy.
Zobacz również: Masz depresję? Weź prysznic, urodź dziecko. Tak „radzi” popularny tygodnik
Niestety mimo tych zatrważających danych depresja wciąż jest bagatelizowana, a na jej temat wciąż funkcjonuje cały szereg nieprawdziwych, a przede wszystkim szkodliwych przekonań i mitów. Wśród tych najpopularniejszych i najbardziej powszechnych znajdują się m.in. przekonanie, że depresja to jedynie krótkotrwały obniżony nastrój, lekka chandra, która spotyka przecież każdego, i z której bardzo łatwo wyjść - wystarczy tylko chcieć i “wziąć się w garść”, “uśmiechnąć się”, “pójść pobiegać”. Owszem, lekka chandra zdarza się każdemu. Ale tygodnie, miesiące, a nawet lata, kiedy jedyne, co czujesz, to przejmujący smutek, poczucie bezsilności, wieczne zmęczenie, apatia, a być może gdy masz wrażenie, że nie czujesz zupełnie nic, to zdecydowanie coś więcej niż chandra, którą można pokonać pozytywnym nastawieniem.
Bagatelizowanie depresji to tylko jeden problem związany z tą chorobą. Nawet jeśli jest ona zdiagnozowana, a bliscy chorej osoby doskonale zdają sobie z niej sprawę często nie mają pojęcia, jak z nią rozmawiać i okazać jej wsparcie. Często zdarza się też, że emocje biorą górę, a osoba cierpiąca na depresję słyszy z ust bliskich takie teksty jak: “Przestań się nad sobą rozczulać”, “Znowu masz humory”, “Nikt nie mówił, że będzie łatwo”, “Depresja to nie koniec świata” itp.
Na problem komunikacji z osobami cierpiącymi na depresję zwraca uwagę najnowsza kampania zrealizowana na zlecenie Ministerstwa Zdrowia, w której wystąpiły polskie gwiazdy. W trzech krótkich spotach pokazują, co mówić, a czego nie mówić osobom chorym na depresję i jak okazać im wsparcie.
"Naucz się mówić do osób chorych na depresję" to kolejna odsłona kampanii "Depresja. Rozumiesz - pomagasz", której celem jest edukacja w zakresie profilaktyki i wczesnego rozpoznawania symptomów choroby, jaką jest depresja. Kampania została zrealizowana przez Fabrykę Komunikacji Społecznej. W jej ramach przygotowano trzy 15-sekundowe spoty reklamowe, a każdy z nich porusza inny problem: depresji młodzieńczej, depresji poporodowej oraz depresji w wieku podeszłym. W każdym z nich widzimy osobę chorującą na depresję oraz jej bliskiego, który próbuje się z nim porozumieć, ale używa niewłaściwych, często wręcz krzywdzących komunikatów.
W jednym ze spotów wystąpili Marian Dziędziel i Jadwiga Jankowska-Cieślak. Kiedy aktor mówi: "Musisz wziąć się w garść", aplikacja mobilna podpowiada mu inne hasło: "Jestem z tobą".
W kolejnych odsłonach kampanii widzimy także Zofię Wichłacz w roli matki cierpiącej na depresję poporodową oraz Małgorzatę Hajewską-Krzysztofik, a także Adama Woronowicza i młodego aktora Maurycego Antonika.
Jednocześnie na stronie wyleczdepresje.pl można znaleźć zakładkę o tym, gdzie szukać pomocy w leczeniu depresji.
Co sądzicie o takiej kampanii i zaangażowaniu w nią polskich gwiazd świata filmu?
Zobacz również: Trywializacja depresji w Polsce wciąż ma się świetnie. Tym razem chorzy usłyszeli „dobre rady” od prowadzących PnŚ