„Kali ma twarz George’a Floyda”. Czy „W pustyni i w puszczy” zniknie z listy lektur?

Nauczycielka przekonuje, że powieść Henryka Sienkiewicza jest rasistowska.
„Kali ma twarz George’a Floyda”. Czy „W pustyni i w puszczy” zniknie z listy lektur?
Fot. Studio Filmowe Iluzjon
08.06.2020

Całe Stany Zjednoczone od ponad tygodnia żyją śmiercią George’a Floyda, czarnoskórego mężczyzny, który został zabity podczas zatrzymania przez policjantów. Jeden z funkcjonariuszy przez kilka minut dusił Floyda, przyciskając mu kolano do szyi, mimo że zatrzymany powtarzał, że nie może oddychać. 46-latek zmarł, a jego śmierć wywołała w Stanach Zjednoczonych, a także na całym świecie, olbrzymią falę protestów i zamieszek, które nie milkną do dziś. 

Zobacz również: Pobili i zwyzywali ukraińskiego kierowcę. Bo nie chciał włączyć disco polo

Śmierć George’a Floyda sprawiła, że w Ameryce po raz kolejny powrócił temat brutalności policji wobec czarnoskórych osób oraz traktowania Afroamerykanów jako obywateli drugiej kategorii. Mimo że niewolnictwo zostało w Stanach Zjednoczonych zostało zniesione w 1865 roku, rasizm w tym kraju wciąż ma się wyjątkowo dobrze 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez #InspireOthersToBeGreat (@therealajdmv)

Protesty przeciwko rasizmowi w Stanach Zjednoczonych rozlały się daleko poza granice Stanów Zjednoczonych i dotarły także do Polski. Na fali wydarzeń zza Oceanu pewna polska polonistka wystosowała petycję do Ministra Edukacji Narodowej, Dariusza Piontkowskiego. Nauczycielka domaga się skreślenia z listy lektur powieści “W pustyni i w puszczy” autorstwa Henryka Sienkiewicza. 

„W pustyni i w puszczy” nie będzie lekturą? Oskarżenia o rasizm 

Usunięcie “W pustyni i w puszczy” z listy szkolnych lektur to pomysł Katarzyny Fiołek, nauczycielki ze szkoły w Sochaczewie. W petycji polonistka postuluje, że powieść Sienkiewicza “uczy pogardy, braku szacunku i poczucia wyższości nad każdym, kto nie jestem białym chrześcijaninem”, a Kali, jeden z czarnoskórych towarzyszy Stasia i Nel, “ma twarz George’a Floyda”. Oto treść petycji: 

W świecie (od dawna) postkolonialnym, w świecie postniewolniczym, ale jednocześnie w świecie, w którym nadal z powodu koloru skóry giną ludzie, książka, której treść jest dla polskich dzieci jedynym wśród lektur wzorcem Afrykanów oraz Arabów, nie powinna być podstawowym źródłem informacji o innych rasach i religiach. Przedstawia je w sposób właściwy dla dziewiętnastego wieku, utrwalając szkodliwe stereotypy i krzywdząco przerysowując kulturowe różnice. To książka, która pomimo wielu swoich wspaniałych cech, uczy pogardy, braku szacunku i poczucia wyższości nad każdym, kto nie jestem białym chrześcijaninem. Jaki jest cel indoktrynowania uczniów myśleniem o świecie sprzed stu sześćdziesięciu lat? Książek o przygodach dzieci nie brakuje na rynku wydawniczym i nie powinny nas przy „W pustyni i w puszczy” trzymać sentymenty, które kolejnym pokoleniom wypaczają obraz świata. 

W klasach IV-VI, do których „W pustyni i w puszczy” jest adresowane, uczniowie, którzy do nich uczęszczają, nie są gotowi, nawet przy wielkim wparciu nauczyciela, na krytyczne odczytanie tekstu, na zetknięcie z bardzo złożoną problematyką podbojów kolonialnych. Z powieści Sienkiewicza nie dowiedzą się, że powstanie Mahdiego spełniło ważną funkcję w ruchu wyzwoleńczym, nie dowiedzą się, że czarnoskórzy mieszkańcy kontynentu nie są głupi i bojaźliwi. Na początku XXI wieku „W pustyni i w puszczy” nadal legitymizuje właśnie kolonialną wersję świata. Nie ma na to mojej zgody jako polonistki, matki dzieci w wieku szkolnym, ale także humanistki, która, widząc i słysząc hasła „Black Lives Matter” i ostanie, niezwykle wstrząsające, „I can’t breathe”, wie, że dla Kalego i Mei miejsce we współczesnym świecie jest już zupełnie inne niż to, które wymyślił im Sienkiewicz. 

Nie boję się stwierdzić, że „W pustyni i w puszczy” to książka, mimo wszystko, rasistowska, że Afryka na jej kartach to jedynie przefiltrowana przez wyobraźnię autora wizja Afryki, która z prawdziwym kontynentem nie ma nic wspólnego. Autorzy podstawy programowej z bliżej nieznanych powodów założyli, że dzieło to będzie kształtować estetykę, gust, wrażliwość, ale zapomnieli, że czynić to będzie poprzez wiktoriański imperializm. To on dzielił świat na czytelne połowy - na cywilizowany świat białych i barbarzyński świat wszystkich pozostałych. 

Tyle że taki świat, Panie Ministrze, już nie istnieje. Mamy za to coraz większą etniczną dywersyfikację w naszych szkołach i omawianie tej książki w grupie dzieci, które nierzadko mają za kolegę czy koleżankę z klasy kogoś o innym niż biały kolor skór, jest po prostu złe. 

Nie próbuję odbierać Sienkiewiczowi, naszemu pierwszorzędnemu pisarzowi drugorzędnemu, talentu i warsztatu, ale sen Martina Luthera Kinga nie ziści się także między innymi dlatego, że polskie szkoły podstawowe karmią uczniów i wychowanków literaturą, która zatwierdza porządek świata, jakiego albo już nie ma, albo jaki rozpaczliwie czarne społeczności w różnych miejscach na świecie próbują rozbić. W świecie śmierci z powodu koloru skóry, nie pozostaje nic innego jak stwierdzić, że Kali ma twarz George’a Floyda. 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez 𝙈𝙖𝙙𝙞𝙝𝙖𝙝 𝙁𝙖𝙧𝙤𝙤𝙦 (@artbymadihah)

Petycja o usunięcie „W pustyni i w puszczy” z listy lektur zatrzymana

Katarzyna Fiołek zaczęła zbierać podpisy pod internetową petycją, ale po paru dniach wycofała się z tego pomysłu. Jak tłumaczyła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", nie wytrzymała hejtu, z jakim się spotkała.  

Wiedziałam, że wkładam kij w mrowisko. W Polsce świętości się nie tyka, a kanonów nie kontestuje. Ale nie wytrzymałam. Zarzucają mi, że jestem fanką Harry'ego Pottera, a więc okultystką. Krytyka Sienkiewicza jest traktowana jak zamach stanu. Nie będę ginąć za Sienkiewicza 

- mówiła polonistka. 

Co sądzicie o pomyśle usunięcia “W pustyni i w puszczy” z listy lektur? Zgadzacie się z opinią, że ta powieść pokazuje wypaczoną wizję świata i utrwala krzywdzące stereotypy rasowe? 

Zobacz również: LIST: „Polacy to rasiści! Nazywają mnie ciapatą, boję się o życie!”

Polecane wideo

Ma dość smukłych influencerek, które mówią o samoakceptacji. Pokazała wymowne zdjęcia
Ma dość smukłych influencerek, które mówią o samoakceptacji. Pokazała wymowne zdjęcia - zdjęcie 1
Komentarze (22)
Ocena: 4.5 / 5
gość (Ocena: 5) 13.06.2020 11:15
Niech Pani wyjedzie do Sfryki tam potrzebują nauczycieli.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 13.06.2020 09:49
Bzdury pani pisze bardzo ciekawa treść
odpowiedz
gość (Ocena: 2) 09.06.2020 11:57
Ja bym wykreśliła z listy lektur tylko dlatego, ze jest ta książka ŚMIERTELNIE NUDNA dla 12-latka. Ja jako dziecko ledwo przebrnęłam a i tak nie pamiętałam, co się tam działo. Z jednym się zgadzam- tak mało wyrośnięte dziecko nie potrafi zrozumieć pewnych aspektów kulturalnych i „rasowych” zawartych w książce.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 1) 09.06.2020 09:00
Kolejny przykład na to, że czytanie gó.w.na wyborczego ryje banię. A Dżordż zmarł z przedawkowania dragów, a nie z powodu "brutalności" policji.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 09.06.2020 00:25
Nie, nie zgadzam się i uważam że ta baba jest pop*erdolona. Szuka problemów na siłę.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie