Kojarzycie tego korpulentnego, siwego pana w średnim wieku, który przy akompaniamencie głupawej melodyjki notorycznie gania za kobietami, zagląda im w dekolt, próbuje rozbierać i obłapiać, wybałuszając przy tym oczy i wystawiając język? Tak właśnie wyglądała większość odcinków programu “The Benny Hill Show”, kultowego brytyjskiego komika o tym samym nazwisku (choć tak naprawdę nazywał się Alfred Hawthorne Hill). Mimo wielu kontrowersji, oskarżeń o seksizm i zakończenia emisji w 1989 roku produkcja po dziś dzień wzbudza w wielu osobach sentyment i nostalgię.
Zobacz również: „Gwałt może być przyjemny”. Członkowie partii KORWiN po raz kolejny pokazali, co myślą o kobietach
Dla wielu fanów Benny Hill i wykreowana przez niego persona już na zawsze pozostanie uroczym, wesołym i wiecznie sfrustrowanym nieudacznikiem, który bezskutecznie ugania się za atrakcyjnymi kobietami. Dla innych “The Benny Hill Show” stał się synonimem seksizmu i przedmiotowego traktowania kobiet pod płaszczykiem komedii. Oczywiście należy wziąć pod uwagę fakt, że program był utrzymany w konwencji slapstickowej, z przerysowanymi bohaterami i groteskową fabułą. Broniąc się przed zarzutami sam Benny Hill podkreślał, że postaci kobiece w jego skeczach były “zazwyczaj inteligentne i posiadały własną godność, podczas gdy goniący je mężczyźni byli jedynie błaznami”. I być może sam twórca programu seksistą nie był, ale jego show zdecydowanie opierał się w głównej mierze na uprzedmiotowieniu kobiet i sprowadzaniu ich do obiektów seksualnych, ku uciesze lubieżnych mężczyzn. Trudno sobie wyobrazić, że treści tego typu mogłyby być pokazywane w mediach w dzisiejszych czasach.
No chyba, że mówimy o Polsce. Okazuje się, że w naszym kraju przestrzeń dla seksizmu zawsze się znajdzie, a z obłapiania kobiet i molestowania seksualnego robi się konkurencje w popularnych telewizyjnych programach typu “Ameryka Express”, gdzie znani z pierwszych stron gazet aktorzy i kreujący się na filantropów celebryci wymuszają na nieznajomych kobietach pocałunki, a swoje zachowanie tłumaczą słowami: “Po prostu waliłem, pyk, pyk, dziękuję, do widzenia. Panie w szoku, nawet nie wiedziały, co się stało, zadanie zaliczone”.
Chyba jeszcze bardziej dziwi fakt, że mimo olbrzymiej fali krytyki nikt zdaje się nie wyciągać żadnych wniosków z takich wpadek. Wręcz przeciwnie – co jakiś czas seksizm jest nam serwowany w innych, nowych i jeszcze bardziej kreatywnych formach. Ostatnio pod postacią reklamy jednego ze smartfonów marki LG. W tym momencie chciałoby się napisać “zobaczcie zresztą sami”, ale spot został już usunięty z TikToka, a został stworzony przede wszystkim z myślą o tej platformie. Ale nie zapominajmy o tym, że w Internecie przecież nic nie ginie – zobaczcie zresztą sami.
Firma LG Polska do współpracy nad nową kampanią zaprosiła Sylwestra Wardęgę, youtubera i prankstera. Wszystko w celu wypromowania smartfona G8X ThinQ, wykorzystującego technologię Dual Screen. Niestety z reklamy zrobił się klasyczny przykład upskirtingu czyli zaglądania kobietom pod spódnice i robienia zdjęć lub nagrywania filmików. (Kiedy kobieta z reklamy chce sprawdzić zawartość telefonu, widzi jedynie selfie jego właściciela. Nie zauważyła jednak, że telefon ma dwa ekrany i na drugi z nich trafiły jej zdjęcia.)
Cały spot reklamowy LG sprowadza się więc do molestowania seksualnego, a jego narracja do złudzenia przypomina motywy, na których opierał się “The Benny Hill Show”. Lubieżny starszy pan? Check. Atrakcyjna młoda dziewczyna? Check. Głupawy podkład muzyczny? Check. Molestowanie seksualne? Również check. Starszy pan wprawdzie nie obłapia dziewczyny, ale mając w telefonie zdjęcia i filmiki z jej pośladkami może przecież zrobić z nich użytek później.
W tym miejscu warto dodać, że w kwietniu 2019 roku upskirting został uznany za przestępstwo w Anglii i Walii. Za ten czyn grozi do 2 lat więzienia. W Szkocji zaglądanie kobietom pod spódnicę i nagrywanie filmików jest nielegalne już od 2010 roku. W Polsce w artykule 191a Kodeksu karnego znajdziemy natomiast następujący zapis:
Kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Wielka szkoda, że twórcy reklamy nie wzięli tego pod uwagę podczas pracy nad swoją kampanią reklamową. O tym, że coś poszło bardzo nie tak dowiedzieli się dopiero z reakcji oburzonych internautów - nie tylko z Polski, ale i z całego świata.
WTF este TikTok de LG Polonia?? pic.twitter.com/972LrVefuy
— Rubén Chicharro (@rubenchicharro) May 23, 2020
W obliczu kontrowersji firma LG Polska usunęła spot ze swoich kanałów w mediach społecznościowych oraz wystosowała oficjalne oświadczenie, w którym czytamy:
LG Polska oświadcza, iż treść niedawno opublikowanego materiału na kanale TikTok była niezgodna ze standardami i polityką komunikacyjną LG Electronics. Film nie był wcześniej akceptowany przez zespół marketingu LG Polska i dlatego został usunięty z kanału marki. LG jako firma odpowiedzialna społecznie nie miała intencji emitować kontentu niezgodnego z normami społecznymi ani urazić kogokolwiek. Jeśli zaś tak się stało - przepraszamy.
Szkoda tylko, że firma LG wyciągnęła wnioski z tej wpadki (o ile w ogóle jakieś wyciągnęła) dopiero po tym, jak polska reklama obiegła Internet, a historia o spocie promującym upskirting zaczęła krążyć w światowych mediach. W tym miejscu nasuwa się pytanie dlaczego osoby odpowiedzialne za produkcję takich treści zwracają uwagę na ich seksistowski charakter dopiero wówczas, gdy ktoś z zewnątrz wytknie je palcem i powie: “To nie jest okej”? Czy naprawdę sami tego nie widzimy, czy tylko udajemy, że tak jest?
Zobacz również: Zaglądał pod spódnice i robił zdjęcia ponad 500 kobietom. Teraz odpowie za to przed sądem