Ceny popularnych dań w restauracjach mogą bardzo różnić się między sobą, zwłaszcza w zależności od miejsca, w którym dana knajpa się znajduje. Najgorsza opinia krąży o restauracjach i kawiarniach na lotniskach, gdzie rachunki za zwykłą kawę i kanapkę potrafią być astronomiczne. Nie inaczej jest w ścisłych centrach miast popularnych wśród turystów, zwłaszcza w szczycie sezonu.
Zobacz również: Starsza para wybrała się do restauracji. Na rachunku przeczytali coś okropnego na swój temat
Pewna restauracja z Włoch, a konkretnie z Rzymu, bardzo podpadła już dziesiątkom turystów z różnych części świata. Ostatnio o knajpie znów zrobiło się głośno, tym razem za sprawą gości z Japonii, którzy, nieświadomi konsekwencji, zamówili dania za prawie 2 tys. zł. Można by pomyśleć, że za taką zawrotną kwotę turyści wykupili większość dań serwowanych tego dnia w restauracji. W rzeczywistości skusili się zaledwie na dwie porcje spaghetti, rybę oraz wodę. Po skończonym posiłku otrzymali rachunek opiewający na kwotę 430 euro, czyli 1,8 tys. zł.
【拡散してね!🙇♀️】ローマのレストランで、また日本人を狙ったぼったくりが発生!これ見て、2人で行って429ユーロ!
— Harukom🇮🇹FIRENZE (@harukon_et) September 6, 2019
しかもチップも支払いの時に請求(80ユーロ)されて、払うまで帰らせないって脅されたって。場所は、Antico Caffè di Marte(
サンタンジェロ城の近く)!絶対行かないようにね! pic.twitter.com/62CNH7naUH
Do tej kuriozalnej (ale niestety nie jedynej tego typu) sytuacji doszło w restauracji Antico Caffè di Marte w centrum Rzymu, niedaleko Mauzoleum Hadriana Rome, znanego także jako Zamek Świętego Anioła. W rozmowie z mediami właściciele knajpy tłumaczyli, że rachunek wyniósł taką kwotę, ponieważ japońscy klienci zdecydowali się na “świeżą rybę”. Warto dodać, że na paragonie widnieje też napiwek w wysokości 80 (!) euro. Turyści twierdzą, że kwota ta została doliczona bez ich wiedzy.
Fot. https://www.tripadvisor.co.uk/
To nie pierwszy tego typu przypadek w knajpie Antico Caffè di Marte. Restauracja zbiera bardzo nieprzychylne opinie w Sieci, a wszystkie mają związek głównie z oszukiwaniem gości i wyciąganiem od nich pieniędzy. Oto niektóre z wpisów zostawionych przez oburzonych klientów:
Jedliśmy lunch w tej restauracji 27 sierpnia i zostaliśmy okradzeni. W menu było napisane, że 100 g ryby kosztuje 6,5 euro. Po skończonym posiłku musieliśmy zapłacić 476 euro. Kiedy się poskarżyliśmy, szef wyjaśnił nam, że nasze danie ważyło 4,8 kg. Jesteśmy przekonani, że ważyło najwyżej ok. 2 kg. Okazało się, że to zwykli oszuści, którzy wykorzystali turystów z Azji. Kiedy poprosiliśmy, aby nałożyli 4,8 kg ryby na talerz, żeby udowodnić, że to możliwe, powiedzieli, że nie mają na to czasu. (...) Ostrzegamy, uważajcie i nie bądźcie następnymi ofiarami, jak my! (...) Jeśli będziecie mieli podobne problemy, nie płaćcie rachunku, zadzwońcie na policję i poczekajcie, aż przyjedzie. Właśnie to poradzili nam policjanci, gdy zgłosiliśmy całą sprawę.
Jedzenie było przeciętne, nawet nie napiszę, co zamówiliśmy, ale dodatkowym ciosem okazał się rachunek. Jestem przekonany, że policzyli nam o wiele za dużo. Dopiero później zauważyliśmy, że dodano nam 20-procentowy napiwek. Nigdy więcej!
356 dolarów za lunch dla dwóch osób, owoce morza liczone na wagę? Plus 20-procentowy napiwek, coś, czego nie widzieliśmy nigdzie indziej we Włoszech. Owszem, byliśmy głupi, że nie zorientowaliśmy się, co oni robią, ale jeśli to komukolwiek pomoże, trzymajcie się od nich z daleka.
Niestety restauracja Antico Caffè di Marte to nie jedyna knajpa we Włoszech, która słynie z wyciągania pieniędzy od turystów. Wcześniej media informowały m.in. o rachunku opiewającym na 81 euro za dwa burgery i trzy kawy w Rzymie. Czwórka innych turystów musiała zapłacić 1,1 tys. euro za obiad w Wenecji, a pewna lodziarnia we Florencji sprzedawała lody w cenie 25 dolarów za kulkę.
A wy spotkaliście się kiedyś z przypadkami podobnego wyciągania pieniędzy ze strony restauracji?
Zobacz również: Kazałam kelnerce oddać napiwek. Po odejściu od stolika zrobiła coś strasznego