„Być może moja książka wywoła skandal i doprowadzi do postawienia zarzutów bardzo wpływowym osobom. Dlatego występuję anonimowo. Nie złożę żadnych oficjalnych zeznań w prokuraturze. Jeśli ktoś dotrze do mnie, będę zaprzeczać, że napisałam tę książkę czy też jestem jej bohaterką.
Dziękuję wydawnictwu, że zdecydowało się opublikować te zapiski i mnie chronić. Kilka osób z pewnością się w nich odnajdzie… Jednak Wy, drodzy Czytelnicy, nie traktujcie tej książki jak zemstę. Chcę jedynie opowiedzieć o tym, co przeżyłam.
Wiele lat świadczyłam usługi seksualne dla przedstawicieli wyższych sfer, wielkich korporacji, miliarderów i służb specjalnych. Wszystkie wydarzenia opisane w tej książce miały miejsce w rzeczywistości, zmieniono jedynie imiona i nazwiska oraz nazwy firm, a także niektóre okoliczności. Dziś dopiero rozumiem, w czym brałam udział.
Nazywam się Monika M. i to jest moja historia”.
17 lipca do sprzedaży trafi książka „Bejbi”, która odsłania szokujący proceder sekskorupcji w polskim biznesie. Książka powstała na podstawie historii młodej kobiety – Moniki M. (dane zmienione) - która w zamian za pieniądze świadczyła przez wiele lat usługi seksualne na zlecenie – zarówno wielkich korporacji, służb specjalnych, jak i polityków.
Kilka lat temu Polskę obiegła informacja o aresztowaniach w środowisku luksusowych stręczycielek, która potem zaowocowała „aferą dubajską”. Książka opisująca akta sprawy „Dziewczyny z Dubaju” przez wiele miesięcy utrzymywała się na listach bestsellerów. W środowisku show–biznesu nadal panuje jednak opinia, że to jedynie wierzchołek góry lodowej. Opinia jak najbardziej uzasadniona.
Zobacz także: Afera dubajska: Ujawniono, które polskie celebrytki dorabiają jako ESCORT GIRLS!
Monika M. z bliska obserwowała biznesy takich osób jak Joanna B. czy Emilia P. i parę innych agentek i agentów gwiazd, fotografów czy stręczycieli. W książce „Bejbi” ujawnia i szczegółowo opisuje nitkę biznesu luksusowej prostytucji, o której dotąd wiedzieliśmy najmniej: usługi świadczone na zlecenie wielkich korporacji i biznesmenów w celu zdobycia kontraktów lub zjednania przychylności urzędników.
Monika to piękna kobieta, która czerpie z tego siłę i korzyści majątkowe. Ma świadomość, jak niemoralna jest profesja, którą się zajmuje, ale jednocześnie nie ma złudzeń – tak funkcjonuje biznes, w którym się obraca.
Czy sama wybrała taką drogę? Nie. Została brutalnie wciągnięta w ten świat przez mężczyznę, który wykorzystywał ją seksualnie, kiedy była jeszcze dzieckiem. To nie może pozostać obojętne dla dziewczynki, która dopiero buduje swoją tożsamość i uczy się relacji. Wyrasta więc na kobietę upośledzoną emocjonalnie, ale i świadomą swojego ciała i wartości, jaką w sobie ma. Doskonale potrafi to wykorzystać. Inni również. I to jest chyba najbardziej szokujące i kontrowersyjne w tej publikacji – jak wielu ludzi, wiele firm świadomie chce i potrafi wykorzystać ciało pięknej kobiety do osiągnięcia własnych celów.
„W telewizji prezentował się jako wielki autorytet moralny, udawał świętego, a gdy spuszczano go ze smyczy, trudno było za nim nadążyć. normalnie psychol. szczególnie, jeśli bawił się nie za swoje.”
„Biznesmen dorobił się na czymś nie do końca legalnym, podobno oszukiwał szkoły i urzędy, dostarczając im towary, których tak naprawdę nie potrzebowały...”
„Pojechałam do niego z inną dziewczyną na kolację, bo rzekomo miał nam zaproponować jakąś rolę w filmie, który chciał sponsorować.”
„W końcu niby nic takiego się nie stało. Chciał mnie tylko przelecieć jakiś sponsor. – Nie pierwszy i nie ostatni – zawyrokował Belmondziak.”
Publikacja wydawnictwa P&K oficjalną premierę będzie miała 17 lipca. W przedsprzedaży dostępna jest już teraz na www.bejbi.com.pl.
Zobacz także: Tak polskie „modelki” walczyły o pracę w Dubaju. Ujawniono nowe SMS-y
Jak myślicie, „Bejbi” wywoła aferę w polskim środowisku biznesowym?