„Przeciwko feministkom, w obronie prawdziwych kobiet” - z takim hasłem polski poseł kandyduje do Parlamentu Europejskiego

Jego zdaniem feministki to “feminazistki”, które pragną być mężczyznami.
„Przeciwko feministkom, w obronie prawdziwych kobiet” - z takim hasłem polski poseł kandyduje do Parlamentu Europejskiego
Fot. Facebook.com (https://www.facebook.com/dobromir.sosnierz)
26.04.2019

Mężczyzna w eleganckim garniturze trzymający gardę, a obok niego piękna kobieta w czarnej sukience. Nad tym zdjęciem hasło: "Przeciwko feministkom, w obronie prawdziwych kobiet". Właśnie tak prezentuje się plakat wyborczy Dobromira Sośnierza, kandydata do Parlamentu Europejskiego. Parę dni temu billboardy pojawiły się w różnych miejscach w Katowicach. 

Zobacz również: „Chcesz odpoczywać statystycznie na emeryturze 21, a nie 6 lat? W takim razie chcesz być kobietą” - kontrowersyjna wystawa na 8 marca

Kontrowersyjne plakaty wyborcze Sośnierza od razu wywołały burzę w mediach społecznościowych. Zdjęcie jednego z katowickich billboardów zostało udostępnione m.in. na fanpage’u fundacji Feminiskra z komentarzem, że poseł “podzielił sobie kobiety na prawdziwe i nieprawdziwe, równe i równiejsze, a do tego otwarcie mówi przeciwko komu i jakim postulatom, będzie działał na arenie międzynarodowej”. 

Aferę skomentował już sam Sośnierz, który odniósł się do krytyki pod swoim adresem we wpisie na Facebooku: 

Moje kolejne plakaty, które zawisły dzisiaj w Katowicach, wywołały w mediach nadspodziewaną burzę. Nie sądziłem, że podsumowanie mojej działalności w PE na odcinku walki z feministkami może jeszcze wzbudzić tyle emocji. Niesłusznie chyba przyjąłem, że wszyscy już wiedzą, jakie figle, rzekomo w imieniu kobiet, płatają tamtejsze feminazistki. 

Posypały się pełne złowrogich podejrzeń pytania, czym się różni prawdziwa kobieta od feministki. Wyjaśniam, że jeśli nie jest dla Ciebie problemem, że na kutrach rybackich pracuje za mało kobiet, to najprawdopodobniej nie jesteś feministką. Przynajmniej nie taką, z jakimi trzeba się zmierzyć w Parlamencie Europejskim. 

Tak więc elementem mojej misji w PE była walka z feministkami, chcącymi wysyłać więcej kobiet na kutry rybackie lub za kierownice ciężarówek. Walka w interesie normalnych kobiet, które wolą pracować w przedszkolach albo szpitalach i nie chcą, żeby feministki sugerowały, że z tego powodu są gorsze od mężczyzn. Tak bym to pokrótce wyjaśnił. 

Pod postami Sośnierza i fundacji Feminiskra pojawiły się tysiące komentarzy. Większość z nich była autorstwa osób popierających poglądy posła, które gratulowały mu “strollowania” feministek. 

Fot. Facebook.com (https://www.facebook.com/dobromir.sosnierz)

Internauci zwrócili też uwagę na to, że chociaż Dobromir Sośnierz przedstawia się jako polityk niezrzeszony, w przeszłości był związany z Nową Prawicą Janusza Korwina-Mikkego. Gdy Mikke zrezygnował z zasiadania w PE, wyznaczył Sośnierza na swojego zastępcę. Z kolei w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" Sośnierz tłumaczył, kim według niego są “prawdziwe kobiety”: 

To kobiety, które nie chcą być mężczyznami. A feministki chcą. Feministki są istotami pośrednimi między mężczyznami a kobietami. Bardzo chcą być facetami, ale ponieważ nie mogą, są sfrustrowane. Chcą parytetu na kutrach, w rybołóstwie. Po co to wszystko? 

Co sądzicie o takim haśle wyborczym Dobromira Sośnierza? Myślicie, że miało tylko wzbudzić kontrowersje i zapewnić mu rozgłos, czy polityk rzeczywiście będzie próbował zrealizować swoją wizję w Parlamencie Europejskim? 

Zobacz również: "Niezły tyłek, fajne piersi" - nie, to nie komplementy. Trwa kampania, która ma to uświadomić faceto

Polecane wideo

Bezlitosne zbliżenia przed i po. Tak celebrytki majstrują przy twarzach
Bezlitosne zbliżenia przed i po. Tak celebrytki majstrują przy twarzach - zdjęcie 1
Komentarze (22)
Ocena: 4.64 / 5
gość (Ocena: 5) 28.04.2019 22:02
Kolejny , ktory mysli, ze zna kobiety. Ilu jeszcze takich nieogarnietych jest w tym durnym kraju?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 26.04.2019 22:15
Kolejny facet, co będzie rozprawiał o tym na czym polega prawdziwa kobiecość
zobacz odpowiedzi (2)
Ola (Ocena: 3) 26.04.2019 18:24
Panie sosnierz A skoro ja wolę moja pracę jako adwokat od bycia matka czy panią domu A w ostatecznosci od pracy przedszkolanki czy pielęgniarki (bo z tego co pan mówi to tylko takie prace mogą wykonywać kobiety) to jestem feministka czy nie? Zaznaczam, że mimo iż jestem szczęśliwa mężatką (TAK nie jestem sfrustrowana stara panna bo ani stara ani panna) to kocham moja prace, chociaż jest nieraz ciężka stresująca i niebezpieczna ( nigdy nie zapomnę jak jeden oskarżony złapał mnie za gardło i gdyby nie refleks policjanta to dziś bym nie pisała tego komentarza)
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 1) 26.04.2019 17:05
Ktoś tam napisał, że poszukuje dobrej "mechaniczki". Zapraszam Cię, buraku. Jestem kobietą, pracuje w tym zawodzie 11.lat i gwarantuję, że wiem o samochodach więcej niż Ty, dziecino. O panu (p)ośle powiem tylko tyle: dno. Dno i wodorosty. Mam nadzieję, że cebularz nie ma żony ani córki.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 26.04.2019 16:42
W feminizmie mimo upływu lat, mimo zmieniających się obyczajów nadal walczy się o podstawy czyli o prawo kobiety do decydowania o samej sobie. Faceci sprowadzają to do absurdów typu jak chcesz równości to pracuj w górnictwie. Mamy gdzieś te wasze "ciężkie" męskie obowiązki- chcemy antykoncepcji, aborcji. Tego by molestowanie/gwałt były traktowane poważnie a nie z ironicznym uśmieszkiem, że kobieta sama się prosiła. To niby proste rzeczy, ale nadal trudne do osiągnięcia. Ostatnio słyszałam o dziewczynie której nie można rehabilitować bo jest na początku ciąży i lekarze boją się o płód bardziej niż o pacjentkę, dla której każdy dzień bez rehabilitacji jest stracony.
zobacz odpowiedzi (4)

Polecane dla Ciebie