Ta historia wstrząsnęła całymi Niemcami, a teraz dociera także do światowych mediów, wywołując przerażenie. Chodzi o proces Nielsa Hoegela, niemieckiego pielęgniarza, który został oskarżony o zamordowanie setki szpitalnych pacjentów. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu zbrodni.
Zobacz również: 13-latek zamordował swoje własne, maleńkie rodzeństwo. Mimo to matka wciąż go broni
Hoegelowi postawiono zarzut zabójstwa pacjentów szpitala w mieście Oldenburg w latach 1999-2002 oraz osób leczonych w szpitalu w sąsiedniej miejscowości Delmenhorst w latach 2003-2005. W pierwszej placówce uśmiercił 36 osób, w drugiej zaś 64. Najmłodsza ofiara pielęgniarza miała 34 lata, a najstarsza - 96. Zdaniem niemieckich śledczych to największa seria morderstw w powojennej historii kraju.
Jak podaje niemiecka agencja prasowa dpa (Deutsche Presse-Agentur), 41-letni Hoegel robił pacjentom zastrzyki zawierające zwiększoną dawkę leku na serce. Chciał w ten sposób doprowadzić do zatrzymania akcji serca. W trakcie procesu prokuratorzy zdradzili, że pielęgniarz chciał wywołać “stan zagrożenia życia, aby zademonstrować swoim kolegom po fachu i przełożonym swoje umiejętności reanimacji”. Sam Hoegel dodał, że w dużej mierze działał wyłącznie “z nudów”.
Niels Högel is a German nurse and serial killer that murdered 100 patients.
— true crime threads ? (@truecrimett) 30 października 2018
He gave fatal doses of medication to the patients. He then would try to resuscitate these patients so he could impress his colleagues. pic.twitter.com/6KDDVfseG5
Ze statystyk szpitalnych wynikało, że na zmianie Hoegla liczba reanimacji i zgonów gwałtownie rosła. Pielęgniarz został zwolniony z kliniki w Oldenburgu, ale wystawiono mu dobre świadectwo pracy, dzięki czemu mężczyzna został zatrudniony w Delmenhorst, gdzie kontynuował swoją działalność “anioła śmierci”. Sprawa wywołuje wielkie emocje w Niemczech, ponieważ, jak informują tamtejsze media, policja już wcześniej miała okazję aresztować Hoegela. Do zatrzymania jednak nie doszło, ponieważ lokalni przedstawiciele służby zdrowia wahali się, czy złożyć zawiadomienie. Teraz prokuratorzy będą wszczynać postępowanie przeciwko byłym pracownikom obu szpitali, w których Hoegel dokonywał swoich morderstw.
German ex-nurse Niels Hoegel on trial over 100 deaths https://t.co/2UyVIhV7U1
— BBC News (World) (@BBCWorld) 30 października 2018
Pielęgniarz wpadł dopiero gdy jego koleżanka z pracy zobaczyła, że Hoegel robi pacjentowi nieprzepisany zastrzyk. Pierwszy proces mężczyzny ruszył w 2008 roku, a Hoegel został skazany na 7 lat więzienia za usiłowanie morderstwa. W latach 2014-2015 pielęgniarza skazano na dożywocie za dwa zabójstwa i próbę dwóch następnych. Prokuratura wszczęła kolejne śledztwo i przeprowadziła badania toksykologiczne ofiar, co doprowadziło do trzeciego, trwającego właśnie procesu przed sądem w Oldenburgu. Posiedzenie sądu rozpoczęło się minutą ciszy dla uczczenia pamięci ofiar. Na sali były obecne ich rodziny, część osób zanosiła się płaczem. “Walczyliśmy o ten proces 4 lata i spodziewamy się, że Hoegel zostanie oskarżony o 100 kolejnych zabójstw. Naszym celem jest, aby pozostał w areszcie tak długo, jak to tylko możliwe” - mówił w rozmowie z mediami Christian Marbach, który reprezentuje rodziny ofiar.
Przewiduje się, że sprawa Hoegela znajdzie swój finał w maju 2019 roku.
Zobacz również: Ten lekarz zawsze wyszukuje swoich zmarłych pacjentów na Facebooku. Powód jest naprawdę wzruszający