Wczoraj w miejscowości Szaflary na Podhalu doszło do wypadku, w wyniku którego zmarła 18-letnia kobieta. To kursantka, która zdawała prawo jazdy.
Ludzie, którzy CUDEM USZLI Z ŻYCIEM: Zobacz szokujące nagrania z ulicznych kamer!
Kobieta wjechała na tory kolejowe, po czym zgasł jej samochód – takie są wstępne ustalenia policji. Pociąg relacji Nowy Targ-Zakopane nie zdążył wyhamować. Nastąpiło zderzenie. 18-latka z ciężkimi obrażeniami ciała trafiła do szpitala w Nowym Targu. Nie udało się jej uratować. Egzaminator zdążył wyskoczyć z samochodu. „Wszystko wskazuje na to, że po wjechaniu na przejazd kolejowy, który nie posiadał rogatek, samochód, w którym przeprowadzony był egzamin na prawo jazdy, najprawdopodobniej zgasł. Zdająca egzamin kobieta została w środku i z ciężkimi obrażeniami została przetransportowana do szpitala w Nowym Targu” – wypowiada się dla PAP aspirant Mariusz Wójcik.
Na temat tragedii wypowiedział się też Józef Palenik, szef nowatorskiej prokuratury. „Śledztwo będzie prowadzone najprawdopodobniej pod kątem śmiertelnego wypadku drogowego, ale kwalifikacja może ulec zmianie na spowodowanie katastrofy kolejowej. Na miejscu pracują śledczy do spraw ruchu drogowego i kolejowego” – czytamy jego komentarz na portalu auto.dziennik.pl.
Historie Życiem Pisane: Otarłam się o śmierć
Czas pokaże, czy egzaminator ponosi winę za tragedię.