To wydaje się niepojęte, kiedy matka zabija własne dziecko, ale podobnych historii zdarza się wiele. Mimo wszystko za każdym razem, ciarki przechodzą po plecach, kiedy o nich słyszymy. Ostatnia doba należy do jednej z nich. Cała Polska mówi o zamordowaniu noworodka przez niepełnoletnią matkę.
Wszystko zaczęło się od tego, że nastolatka przyniosła do szpitala martwe dziecko. Twierdziła, że poród odbył się w jej domu, a ono już urodziło się martwe. Jednak specjaliści szybko odkryli prawdę. Noworodek żył po urodzeniu, ale został zamordowany.
Klaudia, matka dziecka, ma 15 lat, a jego ojciec 16. Para poznała się w technikum Zespołu Szkół Zawodowych w Kurzętniku, czytamy w „Fakcie”. Ze zdjęć zamieszczonych na Facebooku można wywnioskować, że chłopak i dziewczyna byli nierozłączni i bardzo się kochali. Po jakimś czasie Klaudia zaszła w ciążę. Zarówno ona, jak i jej chłopak nie chcieli dziecka i już wcześniej próbowali się go pozbyć. Tak wynika z relacji osób, które ich znały. Mówią one nawet o tym, że ciężarna prosiła ojca swojego dziecka, aby ten bił ją w brzuch i w ten sposób doprowadził do poronienia – informuje portal wiadomości.wp.pl.
fot. Thinkstock
Plan się nie powiódł. 7 marca na świat przyszedł zdrowy chłopczyk. Po 30 minutach już nie żył. Dopiero następnego dnia niepełnoletnia matka zaniosła swoje dziecko do Szpitala Powiatowego w Nowym Mieście Lubawskim. Tam oficjalnie stwierdzono zgon.
Pojawiła się teoria, że to ojciec dziecka namówił Klaudię do zbrodni. Chłopak został już umieszczony w areszcie. Zarzucono mu nakłanianie do przerwania ciąży i zabójstwa (po tym jak dziecko przyszło na świat). Co do dziewczyny, przebywa w ośrodku wychowawczym. Będzie odpowiadała za zabójstwo.
Zobacz także: Oddałam dziecko do adopcji. Dobrze zrobiłam?
Źródło: wiadomości.wp.pl.