Niektóre marki modowe przeżyły już niejeden kryzys wizerunkowy. Można wspomnieć chociażby nie tak dawną aferę w H&M. Na stronę internetową sieciówki zostało wstawione zdjęcie ciemnoskórego chłopca ubranego w bluzę z napisem „The coolest monkey in the jungle”. Organizacje walczące z rasizmem od razu podjęły stanowcze kroki w tej sprawie. Głośno było również o Zarze. W jednym z jej produktów znalezioną wszytą zdechłą mysz. Teraz z podobnym problemem musi zmierzyć się brytyjska marka ASDA. W wyprodukowenej przez sieciówkę szkolnej spódniczce odnaleziono coś wyjątkowo cuchnącego...
Sytuacja stała się udziałem 34-letniej Natalie Kirkwood. Wszystko zaczęło się od tego, że kobieta poczuła od spódnicy swojej córki okropny zapach. Próbowała wszystkiego, by pozbyć się nieprzyjemnej woni. Prała rzecz kilkakrotnie oraz wietrzyła ją. Wszystko na nic - smród był wyczuwalny nadal.
Natalie zaczęła poszukiwać źródła zapachu i natknęła się na zgrubienie w bocznym szwie. Ona i jej parter postanowili, że na wszelki wypadek, gdyby potrzebowali dowodu, nagrają rozpruwanie spódnicy. Tak też zrobili. Okazało się, że metariał skrywał martwego gryzonia, a dokładnie mysz.
Kobieta skontaktowała się z ASDA, ale jak na razie nie otrzymała żadnej odpowiedzi.
Poniżej możecie zobaczyć nagranie z rozpruwania spódnicy.
Zobacz także: Trudno to nawet skomentować. Polska firma wyprodukowała skarpetki z wizerunkiem Hitlera!