Śmierć Magdaleny Żuk jest chyba najgłośniejszą sprawą w Polsce od czasu morderstwa Ewy Tylman. Nasza piękna rodaczka w niewyjaśnionych okolicznościach zmarła w Egipcie. Sprawy nie ułatwiają liczne poszlaki, niejasne wyjaśnienia personelu szpitala, w którym przebywała, brak nagrań, np. nie wiadomo, kto był z Magdą w pokoju po upadku z okna, a kto stał przed drzwiami oraz rozmowa z dr. Tarkiem Ahmedem. Lekarz podejrzewa, że bogatynianka mogła zostać odurzona narkotykiem o nazwie flakka. W wyniku jego działania osoba zachowuje się, jakby była szalona. Biorąc pod uwagę przypuszczenia tego specjalisty, dobrze jest zwrócić uwagę na zachowanie dziewczyny podczas rozmowy z Markusem i w szpitalu. Podczas tej pierwszej Magda wydawała się spokojna, dawała różne znaki, chociaż dało się też zauważyć zdenerwowanie. Niektóre ujęcia ze szpitala również pokazują dziewczynę, która stoi i rozmawia, a dopiero potem próbuje uciec i wyrywa się. W całej sprawie jest mnóstwo pytań, a tak mało odpowiedzi...
Głośnym echem w kontekście śmierci pięknej Polki odbiło się wyznanie mężczyzny, który pracował w Egipcie jako nurek. Polak pragnie pozostać anonimowy, ale o jego wypowiedzi pisała m. in. wp.pl. oraz zostało opublikowane na niektórych kontach na Facebooku.
- Byłem instruktorem nurkowania w Egipcie i co nieco wiem o Marsa Alam. W pobliżu jest miejscowość Ghalib i Port Ghalib i to są bardzo popularne miejsce dla bogatych muzułmanów (jak Montreux w Szwajcarii). W dobrym tonie jest mieć tak ładną nieruchomość bardzo drogą, to miejsce gdzie przypływają łodzie należące do Szejków. Dla takich ludzi organizuje się czas i atrakcje w okolicy (najczęściej zachodnie dziewczyny) i to by było na tyle. Port lotniczy w marsa Alam został stworzony specjalnie dla właścicieli nieruchomości Ghalib, a turyści z biur podróży są tu tylko dodatkiem. Szejków oczywiście stać na prostytutkę, ale wielokrotnie więcej płacą za młodą nieświadomą niczego turystkę z Europy odurzoną prochami. W ten proceder zmieszani są egipscy rezydenci i niektórzy pracownicy hoteli. Samotna dziewczyna dostaje prochy do napojów lub jedzenia i przez kilkanaście godzin nie wie co się z nią działo.
Zobacz także: Co działo się na pogrzebie Magdaleny Żuk?
Fot. Facebook.com (https://www.facebook.com/profile.php?id=100008387260260&lst=100001385571655%3A100008387260260%3A1496229002)
Przyjeżdża Szejk i robi co chce z kobietą. Jak sprawa się rypnie (prochy słabo zadziałają) jak np.: w przypadku Magdaleny Żuk, to uczestnicy procederu dalej ją szprycują prochami i zmuszają do samobójstwa lub po prostu zabijają ofiarę wyrzucając ją z okna. Taka śmierć powoduje że ofiara ma wiele ran zewnętrznych przez co trudno stwierdzić czy ktoś się nad nią wcześniej znęcał (tam wiele kobiet tak zgineło). Na Magdalenę prochy prawdopodobnie nie do końca zadziałały (była częściowo świadoma). Może dlatego że uprawiała dużo sportu i miała szybki metabolizm (jej organizm szybciej oczyszczał toksyny). Więc oprawcy się wystraszyli i już było po dziewczynie, to była tylko kwestia czasu i miejsca (musieli upozorować jej szaleństwo i samobójstwo).
Uwaga: podczas rozmowy Markusa z Magdą obecny był rezydent Mahmoud Khairy, który dzwonił do jakiegoś „kapitana Khaleda” - oczywiście nic wam to nie mówi, ale to jest wielka szycha w tamtejszym rejonie. Nazywa się Khaled El Ahmar, kontroler finansowy, nadzorca kurortów: Marsa'Alam, Al Bahr i El FayrouzPlaza. Osoby, które miały z nim styczność twierdzą, że jest osobą nr.1 w Hurghadzie, opłaca urzędy, policję, szpitale i hotele. Poza tym zajmuje się też oszustwami w handlu nieruchomościami (kilkukrotne sprzedawał te same lokale wielu zachodnim klientom jednocześnie) i jak widać para się handlem kobietami (często wraz z szejkami bierze udział w ich gwałtach). W egipskich warunkach wydaje się nie możliwe, aby został pociągnięty do odpowiedzialności, ponieważ wszyscy go się boją: personel szpitala, lotniska, hoteli. Tam nikt nikogo nie sypnie zwłaszcza przed niewiernymi (czyli nami).
EGIPCJANIE NIGDY TEJ SPRAWY NIE WYJAŚNIĄ, BĘDĄ MATACZYĆ, KŁAMAĆ I OPOWIADAĆ BZDURY ŻE MŁODA ZDROWA DZIEWCZYNA PO PRZYJEŻDŹIE DOSTAŁA SZAŁU I POPEŁNIŁA SAMOBÓJSTWO (dziwne że tam najczęściej wśród turystów samobójstwo popełniają młode dziewczyny, a nie starsze osoby czy faceci- prawda?).
Jedyna nadzieja w wyjaśnieniu tej sprawy po cichu jakieś służby, profesjonalne biuro detektywistyczne (nie takie jak nasze które bębnią że tam jadą), powinny tam pojechać i przekupić niektórych Egipcjan w wyciąganiu informacji i dowodów. Mogliby kupić filmy z monitoringu szpitali, lotniska, hoteli a może i filmy z gwałtów. TAM WSZYSTKO JEST INTERESEM I NA SPRZEDAŻ, PRAWDA NIE ISTNIEJE. ZARĘCZAM WAM ŻE PO CICHU MOŻNA TAM KUPIĆ NAPRAWDĘ WSZYSTKO (Została zachowna oryginalna pisownia, źródło: prawdaobiektywna.pl)
Fot. Facebook.com (https://www.facebook.com/profile.php?id=100008387260260&lst=100001385571655%3A100008387260260%3A1496229002)
Niedawno odbył się pogrzeb Magdaleny Żuk. Wcześniej została przeprowadzona sekcja zwłok – w Egipcie i w Polsce. Strona egipska utajniła wyniki, jak donosi portal prostozmostu.pl. Co się tyczy sekcji przeprowadzonej w Polsce, nie ma jeszcze wyników dotyczących badań histopatologicznych, toksykologicznych oraz biologicznych, ale w mediach rozniosła się plotka, że dziewczyna zmarła w wyniku uduszenia. Niektóre portale podawały, że ofiara przez upadek z okna doznała tak ogromnych obrażeń płuc, że nie była w stanie zaczerpnąć powietrza. Okazuje się jednak, że to nieprawda. Takiej informacji nikomu nie udzielałam - mówi w rozmowie z gazeta.pl Violetta Niziołek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Dodała również, że nie ma pojęcia, skąd wzięła się tak absurdalna plotka. Rzeczniczka podkreśliła też, że stanowisko prokuratury w sprawie śmierci Magdaleny Żuk jest jednoznaczne. - Nie zmieniło się od dwóch tygodni. Informacje o tym w jaki sposób doszło do śmierci przekażemy dopiero wtedy, gdy znane już będą opinie biegłych - tłumaczy Violetta Niziołek (źródło: gazeta.pl).
Niestety nadal nie mamy pewnych informacji co do tego, czy Magda sama wyskoczyła z okna, czy ktoś jej w tym pomógł. W rozwiązaniu zagadki z pewnością pomogą wyniki pozostałych badań. Czy Magda została zgwałcona? Czy wiedziała zbyt dużo i dlatego osoby trzecie zadecydowały o jej śmierci? Czy sama targnęła się na życie?
Intrygujące wydają się zwłaszcza doniesienia innych uczestników wycieczki, na której była Magda. Według nich zachowywała się dziwnie: nie pojawiała się na wspólnych posiłkach, spacerowała tanecznym krokiem, zdejmując i zakładając ponownie bluzkę, a także pytała się innych, gdzie jest jej chłopak. Duże zainteresowanie wśród internautów wzbudził także wpis, który kopiują w komentarzach:
- Niemieccy rezydenci hotelu Al Nabaa, el Soghayer, KM31 Marsa Alam Road, Marsa Alam, Red Sea Governorate84712, poinformowali placówkę dyplomatyczną BRD w Kairze o niestandardowym zachowaniu pewnej części personelu oraz osób postronnych wobec polskiej wczasowiczki. Została ona w hotelowym barze zaproszona do towarzystwa z barmanem i dwoma innymi mężczyznami. Po około dwugodzinnym pobycie kobietę odprowadzono do prywatnego pokoju.
Zobacz także: Jakie groźby dostają koledzy Magdaleny Żuk? „Niesamowita fala hejtu! Ludzie grożą, że poukręcają nam głowy!”
Fot. Facebook.com (https://www.facebook.com/profile.php?id=100008387260260&lst=100001385571655%3A100008387260260%3A1496229002)
Turyści z Niemiec zauważyli że w późnych godzinach nocnych po korytarzu przechadzali się mężczyźni widziani w barze z Polką. Istnieją nagrania wideo ze słabej jakości obrazem ale dobrze zachowanym dźwiękiem gdzie widać przemieszczenie dwu postaci do drzwi pokoju Polki a później dziwne nieartykułowane dźwięki. Gdy niemieckie małżeństwo Dieter S. i Else S. z aparatem rejestrującym zdarzenie udało się w kierunku drzwi i zapukało, odpowiedziała im cisza. Polscy sąsiedzi pokoju obok do którego pukano wyszli na zewnątrz i powiedzieli że młoda Polka podtrzymywana przez dwóch mężczyzn, powłócząc nogami udała się w nieznanym kierunku. (Źródło: komentarz ankaa, wolnosc24.pl)
Miejmy nadzieję, że wyniki sekcji przeprowadzonej w Polsce, pozwolą ustalić prawdziwe wydarzenia.
http://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Sprawa-Magdy-Zuk-Relacja-uczestnika-wycieczki-do-Egiptu,