Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest akcją unikalną na skalę światową. W tym roku gra już po raz 17. Co roku zmienia się temat przewodni. W tym, Jurek Owsiak wraz z ekipą zbierają pieniądze na sprzęt potrzebny do wczesnego wykrywania nowotworów u dzieci.
Z roku na rok każdy finał cieszył się większą popularnością, a serca i kieszenie Polaków otwierały się coraz szerzej. Zbiórce będą dzisiaj towarzyszyć różne imprezy oraz koncerty - dojdą do skutku pomimo kryzysu, choć, jak mówią organizatorzy, nie będzie takiej pompy jak w latach poprzednich.
Pomóżmy i w tym roku pobić rekord zebranych pieniędzy. To takie proste, a daje tyle radości - możliwość ujrzenia uśmiechu na twarzy dziecka.
Niestety, nie obyło się bez zawirowań. O ile problemy z pieniędzmi, w związku z kryzysem, udało się jakoś zażegnać, to tym razem nie popisali się artyści. Pomógł dopiero apel Jurka Owsiaka:
„Nie psujcie nam tego, nasi drodzy artyści. Mój drogi artysto! Nie bierz kasy. Wyluzuj. Weź – to co ci się należy - zwrot kosztów podróży”.
Okazało się, że niektórzy za zagranie koncertu, oprócz zwrotu kosztów, zażądali honorariów. 30 tysięcy chciał Szymon Wydra, a 22 tysiące zespół De Mono. Ten pierwszy, po negocjacjach, zgodził się na 10 tysięcy.
Dajmy Orkiestrze to, co możemy i sprawmy, aby każde dziecko mogło dorastać z uśmiechem na twarzy, a nie w szpitalnym łóżku.