Jak donosi Echo Dnia, kilka dni temu w gimnazjum w Masłowie (woj. świętokrzyskie) doszło na lekcji angielskiego do nietypowego incydentu. Kiedy jeden z uczniów zaczął bawić się na zajęciach nożyczkami, nauczycielka wyrwała mu je z ręki i obcięła mu garść włosów. - Nikt nie może zrozumieć, dlaczego to zrobiła – komentują świadkowie zdarzenia. Dodają, że poszkodowany jest osobą bardzo spokojną, bierze udział w wielu konkursach, udziela się w szkolnym samorządzie, a nawet jest ministrantem.
Zdezorientowany uczeń opowiedział o przykrym zajściu swoim rodzicom. - Mój syn bardzo to przeżywa. To mała miejscowość, wszyscy o tym mówią. Żona od razu poszła do dyrektora i poprosiła o wyjaśnienie sprawy – opowiada ojciec gimnazjalisty.
Choć anglistka pracuje w szkole od 12 lat, do tej pory nie było na nią podobnych skarg. – Chciałem odsunąć ją od pracy do czasu wyjaśnienia tej sytuacji. Ubiegła mnie, bo następnego dnia przyniosła zwolnienie lekarskie i po trzech dniach przeszła na półroczny urlop zdrowotny. Do tej pory nie wyjaśniła, dlaczego to zrobiła – wyjaśnia Czesław Kieszkowski, dyrektor placówki w Masłowie.
Obecnie sprawą kobiety zajmuje się Kuratorium Oświaty.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Małżeństwo z Pakistanu przez 10 lat gwałciło i wykorzystywało głuchoniemą nastolatkę!
19-letnia niewolnica spędziła w obskurnej piwnicy co najmniej dekadę.
Wszczepianie implantów antykoncepcyjnych – rozwiązanie problemu matek-nastolatek?
W jednej ze szkół, bez wiedzy rodziców, wszczepiono dziewczynkom implanty antykoncepcyjne. Chore?