Wciąż słyszymy narzekania na polską służbę zdrowia. Fakt, różowo nie jest, ale może być znacznie gorzej. Niektórzy twierdzą, że w naszych szpitalach brakuje tylko biegających po oddziałach szczurów (choć gdzieniegdzie podobno się zdarzają), ale radzimy głęboko się zastanowić, zanim z ust padnie takie życzenie.
Są miejsca, gdzie dzikie gryzonie czują się bardzo dobrze. Choćby w Indiach, gdzie szczury są nie tylko akceptowane, ale wręcz wielbione. Mają swoje świątynie, gdzie opiekunki serwują im najlepsze przysmaki. W szpitalach też zdarza im się stołować...
W szpitalu w Kalkucie doszło do makabrycznego zdarzenia. 53-letni Arun Sandhukha został przyjęty na oddział z ostrym zapaleniem płuc. Niestety, następnego dnia już nie żył. Problem w tym, że powodem zgonu była nie choroba, ale ingerencja... stworzeń trzecich.
Rodzina pacjenta przyszła odwiedzić chorego krewnego i zastała widok niczym z horroru klasy C. Bezwładnie leżący mężczyzna z wielką czerwoną plamą w okolicy krocza i łóżko ociekające krwią - donosi "The Asian Age". Mimo natychmiastowej pomocy (dopiero po zgłoszeniu przez rodzinę, wcześniej nikt się nim nie interesował) zmarł po kilku godzinach.
Mordercami okazały się właśnie szczury, które zjadły niemal całe jego przyrodzenie. Władze szpitala potwierdziły, że od dawna mają problem z nieproszonymi gośćmi.
W polskich placówkach możemy liczyć na różne atrakcje, ale czegoś takiego nie ma nawet u nas!
Więcej podobnych newsów znajdziesz na Hanter.pl
Zobacz także:
Uwaga, w hamburgerze podanym w fast foodzie znaleziono wielką LARWĘ! Gdzie & kiedy?
Ilu klientów mogło zjeść larwią rodzinę?
Dziewczyna zostawiła rodzinie i przyjaciołom pożegnalny list.
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej