Czy ktoś potrafi wyobrazić sobie, co czuje matka, której odebrano dziecko? Przez takie piekło przechodzi właśnie pani Iwona Ziobro ze Środy Śląskiej – bohaterka artykułu zamieszczonego na portalu Fakt.pl.
Kobieta kilka dni temu musiała pożegnać się ze swoją małą córeczką. 5-letnią Sarę zabrała opieka społeczna. Dziewczynka przebywa teraz w Domu Małego Dziecka w Jaworze. Nic w tym jednak nie byłoby takiego niecodziennego, gdyby nie dziwne okoliczności całego wydarzenia.
Wszystko zaczęło się bowiem od pewnego rysunku, który mała Sara narysowała podczas zajęć w przedszkolu. Na obrazku znajdował się goły mężczyzna z wielkimi genitaliami. Gdy wychowawczyni zapytała się dziewczynki - kogo przedstawia ten rysunek - ta odpowiedziała, że jest to jej dziadek.
Wyznanie pięciolatki bardzo zaniepokoiło nauczycielkę. Na wszelki wypadek wezwano do przedszkola matkę Sary. Kobieta kompletnie nie wiedziała, co ma myśleć o tej sprawie. Była jednak pewna, że jej ojciec, czyli dziadek dziewczynki jest niewinny.
-Te oskarżenia są bezpodstawne, mój ojciec nic złego nie zrobił mojej córce. Często zostawiam Sarę pod opieką moich rodziców, którzy też opiekują się czasami moimi bratankami – zarzeka się pani Iwona w wywiadzie opublikowanym na portalu Fakt.pl.
Mimo zapewnień matki, dyrekcja przedszkola postanowiła jednak zgłosić całą sprawę do sądu. Pani Iwona została poproszona o ograniczenie kontaktów jej córki z dziadkami. Niestety, pewnego dnia nie miała z kim zostawić Sary. Zaprowadziła więc małą do swoich rodziców.
O całym wydarzeniu dowiedział się kurator sądowy, który natychmiast przybył na miejsce i zażądał wydania dziecka. 5-letnia Sara została przewieziona do Domu Małego Dziecka. Dziewczynka jest w strasznym szoku. Zupełnie nie wie, czemu rozdzieloną ją z matką. Ciągle płacze i nie chce słyszeć żadnych wyjaśnień.
Biedne maleństwo nie może doczekać się powrotu do domu...
Michalina Żebrowska
Zobacz także:
Koniec z narko-turystyką: W Holandii skręty TYLKO dla obywateli, turyści już nie zapalą!
Państwo powoli zaczyna wycofywać się z narkotykowej pobłażliwości.
Epidemia SAMOOKALECZEŃ wśród nastolatków: Przypalają się i tną sobie skórę!
Jak to robią i dlaczego?