Agata kilka dni temu otrzymała dobrą wiadomość, dostała się na wymarzone studia. Nie udało się jej jednak tym nacieszyć. Paweł K., o 8 rano, przez wybitą w oknie szybę, wtargnął do pokoju swojej byłej dziewczyny. Nie przeszkadzało mu, że w mieszkaniu jest jej starsza siostra Daria i matka.
Paweł miał w ręku bagnet. Zaczął nim dźgać na oślep w kierunku Agaty, przestał dopiero wtedy, gdy broń utkwiła w jej głowie. W tym czasie siostra i matka dziewczyny dzwoniły po policję i pogotowie. Porzucony kochanek uciekał cały we krwi. Na szczęście nie udało mu się zbiec daleko. Został zatrzymany kilka ulic dalej, trafił do tego samego szpitala, co dziewczyna.
Podczas gdy lekarze próbowali uratować Agacie życie, kilka pięter wyżej Pawłowi zszywano rękę, którą zranił sobie podczas forsowania szyby. Po zabiegu trafił od razu do aresztu, grozi mu dożywocie. Lekarzom nie udało się uratować dziewczynie życia. Miała przebite nerki, płuco, rany na brzuchu i twarzy.
Powód, dla którego Paweł zaatakował Agatę, był prozaiczny - dziewczyna go rzuciła i nie mógł znieść rozstania.