W kilka dni od tragicznego wypadku, gdy emocje powoli zaczęły opadać, okazało się, że czas podjąć istotną decyzję – gdzie para prezydencka powinna zostać pochowana? Warszawa wydawała się dla wielu Polaków rozwiązaniem oczywistym, a jednak najbliżsi zmarłych wybrali inne miejsce. To już pewne, że Lech i Maria Kaczyńscy spoczną na Wawelu – obok marszałka Piłsudskiego i królów Polski.
Opinie naszych rodaków na ten temat są niezwykle podzielone, jednak zdecydowana większość jest przeciwna takiemu rozwiązaniu. Ich zdaniem pomysł trąci niepotrzebnym patosem i jest efektem tak zwanej „potrzeby chwili”. We wczorajszym numerze Gazety Wyborczej ukazało się kilka trafnych opinii historyków, filozofów oraz duchownych. Wszyscy są zgodni – prezydent zasługuje na wyjątkowe miejsce, ale Wawel to nekropolia królewska, a nie prezydencka.
Jednak, choćby pomysł chowania polityka w miejscu zarezerwowanym dla królów budził w nas najgorsze emocje, organizowanie demonstracji w okresie żałoby narodowej nie leży w dobrym tonie i jest wręcz oburzające. Po raz kolejny potwierdza się, że popadanie ze skrajności w skrajność jest naszą narodową specjalnością.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Wasze listy: „Nasze serca krwawią”
Polskie szkoły w żałobie ZDJĘCIA