Samobójstwo jest rozpaczliwym krokiem. Niektórym może wydawać się drogą na skróty i ucieczką od problemów. Jednak wcale tak nie jest, do targnięcia się na własne życie może doprowadzić wiele czynników, które nie na każdego działają w ten sam sposób.
Coraz więcej samobójców próbuje stworzyć coś w rodzaju spektaklu, szukają publiczności dla swojego „występu”. Wybierają najprostszy sposób z możliwych, zabijają się przed kamerką internetową, a patrzeć może na to cały świat. Jest to też forma rozpaczliwego krzyku o pomoc, może ktoś mnie uratuje, skoro widzi, co się dzieje. Niestety, internauci są obojętni na ludzką krzywdę i z niedowierzaniem podchodzą do takiego typu akcji (pełno jest oszustów, którzy próbują w ten sposób zainteresować swoją osobą). Samobójstwa online są domeną mężczyzn. Oni decydują się na śmierć przed publicznością.
Zaledwie kilka dni temu samobójstwo popełnił 19-letni Abraham Briggs. Zażył garść środków uspokajających. O swoich planach napisał na forum, w którym występował jako CandyJunkie – cukierkowy ćpun. W sieci zostawił też list pożegnalny, oryginalne wpisy z pierwszej strony wraz z listem możecie przeczytać pod tym linkiem (dowiecie się, dlaczego Abraham mimo kochającej rodziny i dziewczyny odebrał sobie życie).
Po wszystkim położył się na łóżku, zwinął w kulkę i zasnął. Kamerka była cały czas wycelowana w jego stronę. Internauci nie wiedzieli, czy naprawdę chodzi o samobójstwo, czy o makabryczny żart. Dopiero po jakimś czasie zaczęło do nich docierać, że to może jednak naprawdę…
Przypuszczenia potwierdziło wkroczenie policji do pokoju nastolatka. Było już za późno, minęło 8 godzin od połknięcia tabletek.
Pod koniec lata, Stanami Zjednoczonymi wstrząsnęła śmierć dwudziestoczteroletniego mieszkańca stanu Utah, który strzelił sobie w klatkę piersiową podczas rozmowy online z byłą dziewczyną. Śmierć Brenta MacMilana oglądała siedząc w słonecznej Kalifornii jego eks. W tym przypadku, policji udało się dojechać na czas, jednak negocjator nie odciągnął chłopaka od pomysłu odebrania sobie życia. Gdy myśleli, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, usłyszeli strzał. Brent zabił się, strzelając w klatkę piersiową ze strzelby myśliwskiej.
Inny typ śmierci wybrał Kevin Whitrick, ten czterdziestodwuletni Brytyjczyk powiesił się przed kamerką internetową. Nie mógł znieść rozpadu małżeństwa z Paulą, z którą miał dwójkę dzieci. Jak doniosły brytyjskie gazety, podczas wieszania się Kevina doszło do okrutnych scen. Część z obecnych na chacie podkręcała mężczyznę do popełnienia samobójstwa, szydziła z niego, że nawet tego nie umie zrobić porządnie. Udało się im zakrzyczeć tych, którzy chcieli go odwieść od tego strasznego czynu. Kevin odebrał sobie życie w marcu zeszłego roku.