Polskie striptizerki robią karierę w Londynie

Wyjechały, żeby zarobić, nauczyć się angielskiego, pomóc rodzinie i ewentualnie wrócić. Zamiast ekspedientkami czy barmankami są striptizerkami.
Polskie striptizerki robią karierę w Londynie
27.01.2009

Dziewczyny z mniejszych miejscowości, żądne wrażeń, dużych pieniędzy czy też księcia na białym koniu, opuszczają Polskę. Jadą do Londynu, gdzie już mieszka ich kuzyn, wujek, koleżanka i pozostałe 60 proc. miasteczka. Niektóre mają przetarte szlaki, inne są zdane tylko na siebie.

Po przyjeździe do „wielkiego świata", często przychodzi rozczarowanie. Nikt tutaj nie płaci za leżenie, aby zarabiać porządne pieniądze, trzeba ciężko pracować (najczęściej fizycznie), znać języki. A dziewczyny, które masowo wybierają Londyn jako miejsce tymczasowego zamieszkania, najczęściej (choć nie zawsze) nie znają ani jednego słowa po angielsku. Dlatego kusi je łatwa praca i bardzo szybkie pieniądze.

Bycie striptizerką w Londynie, to jest coś. Tak twierdzą kobiety, które się tym trudnią. Prawnie, „biznes erotyczny" jest niemal unormowany, nie ma najazdów policji, deportacji, itp. nieprzyjemnych sytuacji. W każdej lepszej dzielnicy znajduje się już klub ze striptizem. Nawet szkoły baletowe proponują w swojej ofercie kursy tańca erotycznego. Jak grzyby po deszczu powstają szkoły tańca nauczające lub, jak kto woli, przyuczające do „zawodu". Najczęściej prowadzą je byłe striptizerki. To silna branża i jeszcze większe pieniądze – dodaje jedna z polskich eksstriptizerek, dziś właścicielka szkoły tańca erotycznego.

Ile można wyciągnąć z wicia się przy rurze? Stawki są bardzo zróżnicowane - od 40 funtów do 250. Niektóre dziewczyny zbierają napiwki do kubka, inne dostają stałą stawkę od tańca czy czasu trwania „pokazu". Im lepszy klub, tym więcej zamożnych klientów, którzy z zasady są hojniejsi. Stawkę ekstra zarabia się na tańcu indywidualnym, czyli tylko tancerka i klient.

W nocnych klubach, oprócz Polek, chętnie wyginają się Angielki, Niemki, Rosjanki, Ukrainki, Brazylijki. Zarabiają tyle, że po trzech latach pracy na obczyźnie mogą sobie kupić mieszkanie w rodzinnych stronach i odłożyć na resztę życia. inne pomagają swoim rodzinom, którym się nie przelewa. Często są to też mąż i dzieci. Wśród striptizerek są także studentki, które dorabiają na kursy języka i modne ubrania; sprzątaczki uzupełniające budżet; urzędniczki, które zarabiają na kolejną parę butów od Prady.

Jak wyglądają striptizerki? Czy każda z nas może nią zostać? Posągowe piękności są rzadkością, liczy się różnorodność, dlatego na rurze mile widziana jest każda przeciętna kobieta.

Striptizerki twierdzą, że mężczyźni nie widzą ich niedoskonałości, a one to wykorzystują. Czasami nawet za skrupulatnie nie depilują nóg. inne mają zaawansowane rozstępy, cellulit, znamiona, krzywe i krótkie nogi. Żadna nie jest skrępowana - niska czy wysoka, brzydka czy ładna - liczy się uśmiech i zarabianie kasy. A mężczyźni nie skupiają się na detalach, podziwiają je jako całość, a wiadomo - gusta są różne.

Zresztą, wygląd to małe piwo w drodze do największych stawek. Liczy się kontakt z klientem, mowa ciała, kocie ruchy. To potem procentuje, gdyż na stronie każdego nocnego klubu wywieszany jest grafik wszystkich striptizerek. Każdy może przyjść i popatrzeć na swoją ulubienicę. To trochę jak z fryzjerem, jeśli idziesz do kogoś pierwszy raz, nigdy nie wiesz, czy będziesz zadowolona.

Striptiz powoli staje się w Londynie zajęciem kultowym. W księgarniach pojawiły się poradniki psychologiczne, które porównują tę profesję do powrotu w stronę kobiecości. Dodatkowo, uważa się, że obcowanie z nagim ciałem podczas tańca erotycznego dobrze wpływa na „pozytywną relację z własną cielesnością".

Pomimo tak dużej tolerancji ze strony władz na pracę w nocnym klubie, każdą ze striptizerek prędzej czy później dopadają wątpliwości. Czy ja dobrze robię? Dziewczyny nie mają z kim pogadać, chyba że z koleżankami po fachu. Rodziny najczęściej nie wiedzą, czym trudni się ich córka, kuzynka, bratowa. I choć pieniądze są łatwe i szybkie, to wiele kobiet rezygnuje z tego zajęcia. Przerasta je wyizolowanie, samotność – mało który chłopak chce chodzić z tancerką erotyczną. Często nie wierzy, że to tylko taniec.

Jest jeszcze coś - spanie do południa, praca w nocy, życie wywraca się do góry nogami. Tancerki w pewnym momencie mówią: koniec. Przychodzi taka refleksja i wizja siebie za 10 – 15 lat. Striptiz to praca bez przyszłości. Co z tego, że można odłożyć dużo pieniędzy, nie każda dziewczyna marzy o pracy przy rurze do emerytury. Często jednak striptiz pozostaje w życiu kobiet na dłużej - niektóre po przejściu na „emeryturę" zaczynają szyć stroje „na rurę", inne zostają nauczycielkami tańca…

Polecane wideo

Komentarze (118)
Ocena: 5 / 5
Henry (Ocena: 5) 21.03.2017 11:47
Nie trzeba wyjeżdżać, w Polsce też można znaleźć fajne kluby ze striptizem. Zdecydowanie stolica, byłem tam w kilku klubach, ale najlepiej oceniam New Orleans. Jeśli ktoś ma ochotę iść do takiego klubu, to tam się nie zawiedzie. Kobiety naprawdę fascynują swoją urodą i umiejętnościami. Profesjonalistki w każdym calu. Poza tym genialna lokalizacja, wszędzie blisko, a w środku oczywiście dobrym dopełnieniem jest smaczny alkohol.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 24.04.2016 20:33
praca stripizerki mnie podnieca super kasa i podziw panów
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 25.09.2014 19:21
też bym chciała
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.08.2014 22:25
też chcę zarobić szybką kasę.....może ktoś poda namiary na sprawdzone miejsca.......?
odpowiedz
Egezutt (Ocena: 5) 17.05.2013 02:15
Mieszkam w Krakowie, najlepiej ktos tez z Kraka, ale wiadomo, lepiej ktokolwiek niz zaden. Dobra, dziewczyny, mówie prosto z mostu. Chce jechac w lipcu do londynu, do pracy jako striptizerka. Pracowalam w zeszlym roku w lecie, ale tylko kilka razy, glownym utrzymaniem byla praca jako kelnerka. Mowie jak jest: trzeba byc atrakcyjną I pewną siebie, nie ma sciem. Ale mowiac ogolnie. Dziewczyny, ktore maja ladna figure, ale sa niesmiale, niewiedzące jak zagadac do kolesia odpadają. Trzeba czuc jakąś podstawowa pewnosc siebie i miec jakąś swoją bajere na facetow albo wiedziec, zesie umie ja wypracowac, obserwujac inne, bo w tej pracy samemu trzeba startowac do faceta. Jezeli chodzi o angielski, to wiadomo, ze im wiecej tym lepiej, ale podstawowa wystarczy, jezeli jestes dziewczyną, którą faceci lubią – z charakterem, umiejąca poruszać się kusząco albo z naprawde ladna figurą. Pracowalam tylko kilka razy, bo potrzebowalam, wiec sprobowalam, ale poza przejsciem przez audition I pierwsze kroki, to nie wyszlo mi, za bardzo sie balam, wstydzilam, nie bylam przebojowa itd. a teraz chce uderzyc po calosci. Potrzebuje kasy - to jest glowny motyw. Jestem studentką, powyzej 25 lat, atrakcyjna, jeszcze do lata uderzam na silke i bieganie i doprowadzam cialo do porzadku. Potrzebuje kasy, nie ma co sie oszukiwac, przeszlam troche w zyciu I dalej życie mi przelatuje przez palce. Potrzebuje na normalne zycie wreszcie, na pożegnanie sie na zawsze z kilkoma problemami, na psychoterapie I po prostu wreszcie na zycie w spokoju, z dala od problemow I finansowych I szeregu problemow, ktore mozna pozegnać kasą. Musze doprowadzic swoje zycie do porzadku. Nie zadnych pocieszen, górnolotnych wytycznych, idei, pomyslow, tylko kasy. Nie mam juz czasu na idee. Nie mam chlopaka, meza czy dzieci i nie ma kto plakac za mna, ze sie obnazam za kase. Jezeli ktoras z was jest w podobnej sytuacji, to ja ze swojej strony oferuję doswiaddczenie dot. tego jak to wyglada od kuchni, czego sie spodziewac, jakie jest ryzyko, czego potrzeba itd. dokladnie tam na miejscu (oczywiscie na maire moich doswiadczen – bylam na rozmowie w dwoch miejscahc, w jednym pracowalam, ale ostatecznie tylko kilka nocy), a ja daje ogloszenie, bo mówię otwarcie, ze bylam zaj*biscie samotna wtedy, pojechalam z kiloma funtami w kieszeni, z życiem na karku do obcego, nieprzyjaznego swiata nocnych klubów. I najzwyczajniej na swiecie chce dziewczyny, bo wiem, ze z kolezanka bedzie latwiej - z tym z samym celem i zdeterminowaniem mozemy sie wspierac nawzajem. No I nie ukrywam, ze jezeli pozbyc sie calych obaw, to ta praca, to jest zabawa lepsza niz cokolwiek. Zarabianie kilkuset funtow za to, ze facet na ciebie patrzy I gada? Leje na wszystkie umoralniające komentarze, mnie to dało takiego kopa pewnosci siebie za pierwszym razem, ze nie wiedzialam co sie dzieje. Wygladac zajebiscie I meic za to płacone – ja w to wchodzę I nie mam pytań. Dawajcie znac, byle >18lat i atrakcyjne (ale tu mowa o atrakcyjnosci z makijazem, w przygaszonych swiatlach, cellulitu nie widac itd, chodzi o to czy potrafisz miec charakter, bo glowna praca, to zagadywanie klientow I bycie dziewczyną, z którą facet chcialby spedzic czas), ale albo obyte z facetami (ze strony relacji damsko-meskich) albo zdeterminowane (to tez wystarcza wbrew pozorom, mozna sie wyuczyc w trakcie). Konkrety wyglądają tak: taniec przy rurze w klubach – nie trzeba znac profesjonalnego, ja nie znam, ale trzeba sie umiec poruszac namiętnie; rozbieranie do naga, ale zero dotykania, najwyzej reka na ramieniu itd; kasa: mozna nie zarobić NIC, jezeli nie skusisz sobą zadnego faceta, ale jezeli sie rozkrecisz I ci pojdzei, to górnego progu praktycznie nie ma. Spotkalam Polke, ktora pracowala 2 m-ce (ale zaznaczam, ze narpawde byla zdeterminowana, ale nie za urodziwa I o megastandardowej figurze) I zarobila 5 tys funtow na czysto. Zarobki stritizerek, to nie ploty; umiec zabawiać faceta, bo rozmowa, to praktycznie podstawa – tu nei chodzi nigdy o prawde, sciemniasz, usmiechasz sie, robisz z siebie “party girl” ile wlezie - byle kupował. No I oczywiscie figura. charakter + figura, to jest to, co sie liczy w tym biznesie, najlepiej obie rzeczy na raz. Piszcie do mnie na: [email protected].
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie