Liczący każdy grosz rodzice miesiącami martwią się, co zrobią z dziećmi podczas długich letnich miesięcy. Z badań Eurobarometru wynika, że Polaków nie stać na wakacyjne wyjazdy. Połowa naszego narodu nawet nie marzy o urlopie, a pieniądze na wypad poza cztery ściany domu ma zaledwie co dziesiąty rodak.
– Wakacje spędzimy na podwórku pod blokiem – mówi smutno Anna Nowacka (26 l.) z Krakowa, mama 4-letniego Piotra. Nie starcza jej na życie, a co dopiero mówić o luksusowych urlopach. Podobny problem ma Anna Jezierska (44 l.) z Gdańska. Jej pięcioro dzieci może liczyć co najwyżej na darmowe letnie zajęcia organizowane w klubach i szkołach – Chyba że zdarzy się cud i ktoś mi pomoże zorganizować dzieciom czas – marzy pani Ania.
Na wakacje z prawdziwego zdarzenia nie stać aż połowy Polaków, którzy w tym roku znów nigdzie nie wyjadą. Z najnowszego Eurobarometru – badań realizowanych w krajach UE na zlecenie Komisji Europejskiej – wynika, że tylko co dziesiąty Polak ma pieniądze na wojaże. A pozostali, by wypocząć, muszą się zapożyczać na długie miesiące lub rezygnować z innych potrzebnych rzeczy, by zaoszczędzić na choćby kilka dni urlopu. Co trzeci badany przewiduje, że jak mu się już uda uzbierać jakąś sumkę, spędzi krótki, kilkudniowy urlop „gdzieś w Polsce”. Tylko ok. 14 procent planuje – jeśli zdobędzie lub pożyczy na to fundusze – wycieczki zagraniczne. Ale nawet ci szczęśliwcy czekają na oferty last minute, głównie do Egiptu i Tunezji – bo tam jest najtaniej.
Najgorsze jest to, że rzeczywistość okazuje się jeszcze smutniejsza niż wskazują badania. W 2008 roku wyjazd na wakacje planował co trzeci Polak. Ale ostatecznie udało się to ledwie połowie z nich. W 2009 roku było jeszcze gorzej, bo wyjechało tylko niewiele ponad 20 procent. A w tym roku może być jeszcze gorzej.
Na eFakt przeczytaj także news: Pogoniłam szufelką złodzieja!
Zobacz także:
Już na starcie mają gorzej, są zalęknione, bierne wobec przemocy domowej i przepracowane.
Żyję za osiem złotych dziennie
Codziennie staczają bitwę o każdy kawałek chleba, zastanawiając się, jak to możliwe, że w XXI wieku cierpią biedę, głód i nędzę.