Życie Caroliny i Thiago Tavares oraz ich córeczki już od jej przyjścia na świat nie należało do najłatwiejszych. Luna urodziła się bowiem z wielkim, bardzo ciemnym znamieniem na twarzy. Obejmowało ono znaczną część jej policzków, czoła oraz okolic oczu, przez co dziewczynka wyglądała jakby przez cały czas nosiła maskę. Przywodziła ona na myśl tę zakładaną przez kultowego bohatera amerykańskich komiksów, Batmana.
Zobacz także: Te znaki zodiaku najtrudniej godzą się z przeszłością. Ciągle żyją wspomnieniami
Rodzice pokochali Lunę bezwarunkowo. Niestety, w przestrzeni publicznej nieustannie spotykali się z bardzo nieprzyjemnymi komentarzami dotyczącymi wyglądu ich córeczki. Mijani przez nich na ulicy ludzie często nazywali Lunę „potworem”. Inni z niechęcią odwracali od niej głowy, reagując niesmakiem albo nawet przestrachem. Carolina i jej mąż Thiago nie mogli zrozumieć, jak można wykazywać się takim niezrozumieniem i okrucieństwem w stosunku do ich bezbronnego dziecka. Z każdym dniem coraz bardziej obawiali się chwili, kiedy Luna zacznie dostrzegać swoją inność.
Zobacz także: Psychologowie uważają te słowa za jeszcze ważniejsze niż „kocham”. Jeśli je słyszysz, Twoja relacja to strzał w dziesiątkę
Zaczęli zbierać fundusze na bardzo kosztowną operację usunięcia znamienia. Jej wykonania podjęli się rosyjscy lekarze. W rezultacie dziewczynka przeszła sześć poważnych zabiegów. Każdy z nich przyniósł fenomenalny efekt. Większa część znamienia-maski na zawsze zniknęła z jej twarzy.
Oto niezwykła metamorfoza, którą przeszła Luna Tavares.
Źródło: Bright Side