Cztery lata temu życie Lindy Andrade zamieniło się w bajkę. Dokładnie wtedy, w 2019 roku, poznała na siłowni milionera, który zakochał się w niej z wzajemnością. Po dwóch latach para wzięła ślub. Dzisiaj 23-letnia Linda chętnie opowiada za pośrednictwem mediów społecznościowych o swojej luksusowej codzienności. Z przymrużeniem oka zdradza również, z jakimi problemami musi się mierzyć jako żona bogatego biznesmena.
Zobacz także: TikTokerka zarabia krocie na swoim owłosieniu. Nie goliła pach już od 3 lat
Linda Andrade w jednym ze swoich filmików wymieniła listę rzeczy, z którymi musiała się pogodzić jako żona milionera.
On nigdy nie pozwala mi prowadzić samochodu. Dzwoni do mnie 20 razy dziennie. Nie daje mi gotować. Kupuje mi wyłącznie najdroższe rzeczy. Podróżuje tylko pierwszą klasą. Kupuje biżuterię jedynie z 24-karatowego złota, przez co wciąż się kłócimy
- wylicza milionerka, przy okazji pokazując ich bajońsko drogie auto, kolację w wykwintnej restauracji czy połyskujący naszyjnik. W drugiej części nagrania dodaje również, że z racji swojego statusu społecznego „obawia się być obrabowana, zawsze musi wyglądać 10/10, inne kobiety chcą odbić jej męża, a on kupuje jej zdecydowanie zbyt wiele rzeczy i ciągle chce podróżować, przez co czuje się zmęczona”.
Pod filmem posypało się sporo negatywnych komentarzy. Jedna z osób zapytała, czy profil Lindy na Instagramie jest żartem, czy faktycznie jego właścicielka jest aż tak „płytka”. Inny wpis brzmiał: „Oby każda ciężko pracująca, niezależna kobieta, taka jak ja, osiągnęła takie życie samodzielnie, bez zależności od bogatego partnera”.
Polecamy także: Przed rozwodem ważył 184 kg przy wzroście 167 cm. Tak zmienił się po rozstaniu z żoną
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie