Czy można lecieć samolotem na gapę? Trudno sobie taką sytuację wyobrazić. W końcu już na samym lotnisku nasze dokumenty i bilety sprawdzane są kilkakrotnie, a ponadto na pokładzie niełatwo byłoby się ukryć. Niemniej do pewnego – dla nas abstrakcyjnego – zdarzenia doszło kilka dni temu. Pewien Kenijczyk udowodnił, że chcieć to naprawdę móc…
Przeczytaj też: Czy można popchnąć samolot na pasie startowym? Można...
Samolot transportowy lecący z lotniska w Johannesburgu (RPA) do Amsterdamu (Holandia) z międzylądowaniem w Kenii miał pasażera na gapę. I to dosłownie, bowiem kenijski obywatel (prawdopodobnie podczas międzylądowania) ukrył się w nadkolu maszyny i w ten sposób w osiem godzin przetransportował się do Europy.
Tuż po wylądowaniu samolotu w miejscu docelowym mężczyzna został zatrzymany przez holenderską żandarmerię wojskową, a następnie przewieziony do szpitala. I choć tego typu podróż wydaje się wręcz niemożliwa do przeżycia, chociażby ze względu na mniejszą ilość tlenu i niskie temperatury, okazuje się, że stan „pasażera” jest nie najgorszy.
To cud, że mężczyzna wciąż żyje – skomentowała rzeczniczka żandarmerii, Joanna Helmonds.
Dodajmy, że nie jest to pierwszy tego typu przypadek. Jakiś czas temu w taki sam sposób podróżował też 16-letni Kenijczyk. Leciał on z Londynu do Amsterdamu. Był przyczepiony do podwozia. Wykończony nastolatek tuż po wylądowaniu został przewieziony do lekarza. Chłopak czuł się całkiem dobrze.