Amanda Lekland to szwedzka influencerka, która powiedziała dość idealnemu wizerunkowi na Instagramie. Perfekcyjne zdjęcia użytkowników i wiecznie uśmiechnięte twarze to nie jest prawdziwy obraz rzeczywistości. Każdy z nas ukrywa w sieci swoje problemy, niedoskonałości, słabsze dni i trudne emocje.
Dziewczyna wykorzystała więc swoje zasięgi (ponad 90 tysięcy obserwujących) i zabrała głos w tej sprawie. Przełamała stereotyp i pokazała, czym tak naprawdę nie dzielimy się publicznie. Zaapelowała, aby nie ufać bezkrytycznie wszystkiemu, na co patrzymy. Fani dziękują jej za ten niezwykły i odważny wpis.
Zobacz również: Brenna Huckaby: Najpiękniejsza paraolimpijka świata, która powinna być inspiracją dla nas wszystkich
Choć influencerka pochodzi ze Sztokholmu, to na Instagramie obserwują ją fani z różnych zakątków świata. Amanda Lekland wykorzystuje swoją popularność w sieci, aby uświadamiać ludzi w kwestii ciałopozytywności, zdrowia psychicznego oraz miłości do samego siebie.
Kobieta jest właścicielką niezwykle zgrabnej figury i udowadnia, że każde ciało skrywa jakieś mankamenty, których nie należy odrzucać ani ukrywać. Niestety, to, co oglądamy na zdjęciach jest tylko wyidealizowanym obrazem, dalekim od rzeczywistości. A porównywanie się wywołuje często takie emocje jak smutek i lęk. Wydaje nam się, że tylko my doświadczamy trudnych chwil.
Wyobraź sobie coś takiego. Miałeś koszmarny dzień. Płaczesz i czujesz niepokój. Otwierasz Instagram i przeglądasz zdjęcia. Widzisz na nich szczęśliwych ludzi, którzy mają piękne ciała i wspaniałe życie. Masz wrażenie, że nikt nie czuję się tak, jak Ty teraz. Wszyscy są idealni, a Ty jesteś sam. Dlaczego nie możesz być tacy jak oni?
- rozpoczyna swój wpis Amanda. Sytuacja brzmi znajomo?
Szwedzka influencerka zaprezentowała obserwatorom kolaż złożony z dwóch zdjęć. Na pierwszym z nich pozuje w seksownych kozakach wraz z idealnie ułożoną fryzurą, sprawiając wrażenie pewnej siebie. Druga fotografia pokazuje tę samą dziewczynę, tylko zapłakaną, jakby przeżywała głęboki smutek. Autorka zaapelowała, aby nie nabierać się na podkoloryzowaną rzeczywistość, ponieważ to, że czyjeś zdjęcia na Instagramie wyglądają idealnie, nie oznacza, że nie przeżywa on gorszych dni.
Każdy z nas ma swoje wzloty i upadki, ale zwykle publikujemy tylko te pierwsze. Ta influencerka, którą tak podziwiasz, wydaje się mieć doskonałe życie. Jednak w rzeczywistości każdej nocy może płakać w poduszkę. Może mieć też niskie poczucie własnej wartości. Nigdy nie wiemy, co tak naprawdę kryje się za instagramową tablicą
- tłumaczy dziewczyna.
Fani są jej niezwykle wdzięczni za ten odważny wpis. Sami zaczęli dzielić się w komentarzach historiami z życiem wykreowanym w social mediach. Niby każdy z nas o tym wie, ale wciąż mało znanych osób mówi o tym publicznie. Gwiazdy chcą stwarzać wrażenie idealnego życia, choć tak naprawdę wszyscy jesteśmy ludźmi i przeżywamy emocje. Post ma już prawie 30 tysięcy polubień.
Należy zawsze pamiętać, że media społecznościowe to nie jest prawdziwe życie. Dlatego nigdy nie porównuj swojego życia do rzeczywistości z czyjegoś profilu
- podsumowała Amanda.
Co sądzisz o kreowaniu obrazu idealnego życia na Instagramie?
Zobacz również: Internauci nazwali ją „płaską deską”. Odpowiedziała w najlepszy możliwy sposób