Ta potworna historia rodem z horroru niestety wydarzyła się naprawdę. Doszło do niej w stanie Indiana w Stanach Zjednoczonych. 13-letni chłopiec zamordował swoje młodsze rodzeństwo, zaledwie 23-miesięczną siostrę oraz 11-miesięcznego przybranego brata. Do tragedii doszło w połowie 2017 roku.
Zobacz również: 68-latka napisała esej pt. „Jak zamordować męża”. Została oskarżona… właśnie o tę zbrodnię!
W maju 2017 roku 13-latek (ze względu na to, że jest nieletni, jego imię nie zostało ujawnione) udusił swoją młodszą siostrę, prawie 2-letnią Desiree. Według śledczych nastolatek przyznał, że zrobił to przy pomocy koca. Trzy miesiące później zrobił to samo z 11-miesięcznym przyrodnim bratem, Nathanielem. Gdy śledczy spytali chłopca, dlaczego to zrobił, odpowiedział, że chciał uwolnić ich od piekła, w którym sam żył. Poproszony o wyjaśnienie powiedział, że chodziło mu o wykonywanie obowiązków domowych.
Wcześniej matka dzieci, Christina McCartney podejrzewała, że jej córka, Desiree, zmarła podczas snu. Kobieta wyznała, że do dziś ma koszmary związane ze śmiercią swoich maleńkich dzieci. “Jak wyglądał ich ostatni oddech? Czy wzywały mamusię? Czy moja córka próbowała zaczerpnąć powietrze? A dziecko? Nie zasłużyły na coś takiego” - mówiła McCartney.
Christina McCartney says she's living a nightmare - one from which she can never wake up. https://t.co/dMpVwKAbBC
— WTHR.com (@WTHRcom) 14 września 2018
Mimo to kobieta nie wini za śmierć dzieci swojego najstarszego syna, który dziś ma 14 lat i przebywa w zakładzie psychiatrycznym. Sędzia ma podjąć decyzję, czy chłopiec będzie sądzony jako nieletni czy jako osoba dorosła. McCartney mówiła w wywiadzie, że jej syn był “marzeniem każdej matki”, i że zawsze był bardzo opiekuńczy wobec młodszego rodzeństwa i uwielbiał czytać im bajki na dobranoc. Nigdy nie zauważyła u najstarszego syna żadnych niepokojących sygnałów i wciąż go kocha. “Uczył się świetnie, nie sprawiał żadnych problemów. Kiedy poznałam prawdę, umieściłam go w zakładzie psychiatrycznym” - wyjaśnia McCartney. “On nie jest potworem, na jakiego wszyscy go kreują” - dodaje kobieta.
“Jestem wdzięczna za czas, jaki mogłam spędzić ze swoimi dziećmi, ale serce mi się kraja i tęsknię za nimi, bo zostali mi odebrani z rąk mojego własnego syna. Żadna matka nie chce myśleć w takich kategoriach o swoim dziecku” - mówi Christina McCartney. Śledczy zaczęli podejrzewać, że to 14-letni syn kobiety jest odpowiedzialny za śmierć Desiree i Nathaniela po tym, jak zaniepokojeni krewni rodziny wyznali, że chłopak wielokrotnie powtarzał, że to on zabił swoje rodzeństwo. Wcześniej nastolatek bestialsko zmaltretował także kota sąsiadów. Aktualnie chłopak pozostaje na obserwacji psychiatrycznej. Biegli mają wydać opinię o jego stanie psychicznym. Potem czeka go rozprawa w sądzie.
Zobacz również: 12-latek zabił młodszego brata. Będzie sądzony za ZABÓJSTWO Z PREMEDYTACJĄ